0
0

Chłopcy krakowiacy Biesiadne

Albośmy to jacy tacy, ino chłopcy krakowiacy. C
Czerwona czapeczka, na cal podkóweczka G G7 C /x2
I biała sukmana, danaż moja dana. G G7 C /x2

Kierezyja granatowa, co ją od parady chowom,
Jedwabisiem wyszywana, bryzowana, lamowana,
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.

Pawie piórko u czapeczki i spineczka i wstążeczki.
Z płótna zaś koszula, szyli ją matula,
Do niej wstążka dana, dziewczyno kochana.

I pasaiczek okowany, gwoździczkami wybijany,
Rzemyczkami ozdabiany, jak to mają krakowiany,
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.

Kółka przy nim mosiężne są, świecące są, potężne są.
A cem jest ich więcy, wedle Jasia brzęcy,
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.

I koziczek wyostrzony, na rzemycku zawieszony
I fajecka i krzesiwko na to dobre przyodziewko.
Danaż moja dana, dziewczyno kochana.
Danaż moja dana, dziewczyno kochana.

A zagrajcież mi od ucha, niech wyhula się dziewucha.
A jak się wzbogacę jutro wam zapłacę.
Danaż moja dana, dziewczyno kochana.

Zagrajcież nam jacy tacy, jacy tacy, jacy tacy,
Jacy tacy, jacy tacy, bo tańcują krakowiacy.
Wokolusianeczko, moja kochaneczko.
Wokolusianeczko, moja kochaneczko



Oceń to opracowanie
anonim