×
test environment
Jolka, Jolka pamiętasz ... Budka Suflera
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
8 ulubionych
Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
Żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.
Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt ,
Na Toyotę przepiękną, aż strach.
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy nie był już sobą, o nie
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło też nie wie nikt,
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.
P.S.
Bicie to dół dół góra.
Mam nadzieję, że pomogłem.
C
G
a
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
C
G
a
Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób,
C
G
d
a
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
C
G
F
Żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc,
C
G
a
Silnik rzęził ostatkiem sił,
C
G
a
Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,
C
G
d
a
Wszystko było tak proste w te dni.
C
G
F
Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak,
C
G
a
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
C
G
a
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
C
G
d
a
słodkie były, jak krew Twoje łzy
C
G
F
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
d
F
C
d
F
C
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
d
F
C
d
F
G
Dane nam było, słońca zaćmienie,
d
F
C
d
F
C
Następne będzie, może za sto lat.
d
F
C
d
F
G
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
C
G
a
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
C
G
a
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt ,
C
G
d
a
Na Toyotę przepiękną, aż strach.
C
G
F
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
C
G
a
Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
C
G
a
Z autobusem Arabów zdradziła go,
C
G
d
a
Nigdy nie był już sobą, o nie
C
G
F
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
d
F
C
d
F
C
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
d
F
C
d
F
G
Dane nam było, słońca zaćmienie,
d
F
C
d
F
C
Następne będzie, może za sto lat.
d
F
C
d
F
G
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
C
G
a
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
C
G
a
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
C
G
d
a
Meta była o dwa kroki stąd.
C
G
F
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
C
G
a
Czemu zgasło też nie wie nikt,
C
G
a
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
C
G
d
a
Ale nic nie jest proste w te dni.
C
G
F
P.S.
Bicie to dół dół góra.
Mam nadzieję, że pomogłem.