0
0

Jolka, Jolka Budka Suflera

Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu, C G a
Gdy pisałaś: "tak mi źle, C G a
Urwij się choćby zaraz coś ze mną zrób, C G a
Nie zostawiaj tu samej, o nie". C G F

Żebrząc wciąż o benzynę, Gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie, Śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.

Dziecko spało za ścianą,Czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy

REF:
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem, d F C d F C
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem, d F C d F G
Dane nam było słońca zaćmienie d F C d F C
Następne będzie może za sto lat d F C d F G

Plażą szły zakonnice a słońce w dół
wciąż spadało nie mogąc spaść
mąż tam w świece za funtem odkładał funt
na Toyotę przepiękną aż strach
mąż twój wielbił porządek i pełne szkło
narzeczoną miał kiedyś jak sen
z autobusem Arabów zdradziła go
Nigdy nie był już soba o nie


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Dobry 99 głosów
Historia
Kontrybucje:
Żania
Żania
anonim
  • Anonimowy użytkownik
    Piotr
    najciekawsze, że ta historia wydarzyła się na prawdę; akcja działa sie w Dębkach, zakonnice były z Żarnowca

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Anon
    >bądź mną
    >anon level 25
    >nie jest kolorowo
    >nie możesz sobie poradzić z przeszłością
    >miałeś kiedyś kobietę
    >piękna kobietę
    >urocza, zabawna, uwielbiał ją każdy kto ją spotkał
    >nie wiesz co w tobie widziała
    >czułeś się jakbyś złapał pana boga za nogi
    >żyliście szczęśliwie i w dostatku
    >nigdy nie zapomnisz gdy odpowiedziała "tak" na Twoje oświadczyny
    >miała tylko jedną wadę
    >była coorvą
    >szczególnie uwielbiała czarne kutasy
    >liczba jej kochanków była tak duża, że zebrać by ich można w autobus Ikarus 260
    >nie dowiedziałeś się od razu
    >najpierw dowiedzieli się wszyscy twoi znajomi
    >wytykali cię palcami
    >śmiali się z ciebie
    >ale to nie było ważne
    >łamało ci serce to, że twoje oczko w głowie zachowywała się jak chusteczka dla arabskich szejków
    >zerwaliście
    >by nie płakać piłeś swoją ulubioną whiskey
    >gdy tego nie było, to wódkę
    >dzień za dniem, dzień po dniu
    >w pracy zaczęło być nie za ciekawie
    >zacząłeś zawalać obowiązki
    >szef dobry człowiek, wiedział co się stało więc dostałeś tylko upomnienie
    >nie wiesz ile to trwało
    >każdego ranka umierałeś od nowa
    >twój kumpel Marek nie może już na ciebie patrzeć
    >namawia cię na domówkę u psiaps
    >nie chcesz pokazywać się wśród starych znajomych
    >chcesz się odciąć od nich i przeszłości
    >Marek siłą zaciąga cię na imprezę
    >idziesz więc na godzinę 22.03
    >z tej okazji myjesz się po raz pierwszy od miesiąca
    >na imprezie non stop gadasz z dawną psiaps, a raczej ona prowadzi monolog gdy ty masz zajęte usta alkoholem
    >nie wiesz kiedy urwał ci się film
    >budzisz się obok niej
    >nagi
    >okurwa.exe
    >los w dalszym ciągu nie jest dla ciebie łaskawy
    >psiaps zachodzi w ciążę
    >jednak jest dobra kobietą, i mimo że nie jesteś już w stanie kochać postanawiasz się nią zaopiekować
    >bierzecie ślub
    >pijesz mniej
    >dbasz o porządek
    >życie jest dalej gorzkie, nic nie sprawia Ci radości
    >po 9 miesiącach rodzi się ona
    >jest to dla ciebie jak grom z jasnego nieba
    >gdy ja widzisz od razu się zakochujesz
    >znowu czujesz miłość
    >twoja mała śliczna córeczka
    >twoje oczko w głowie
    >postanawiasz że niczego jej w życiu nie zabraknie
    >wyjeżdżasz do Anglii
    >żonę i dziecko zostawiasz w Polsce ze swoimi oszczędnościami
    >prosisz Marka by się nimi zaopiekował
    >Marek to artysta, ciągle podróżuje po Polsce, ale obiecał że będzie wpadał
    >na emigracji się nie przelewa
    >jesz najtańsze rzeczy by jak najwięcej zaoszczędzić
    >pracujesz 12h dziennie
    >odkładasz każdy funt
    >ale kopa do działania daje ci twoją nowa rodzina
    >walczysz dla nich przez rok
    >wracasz do Polski
    >twój pierwszy zakup to piękna Toyota Corolla KE70
    >żona wpada ci w ramiona
    >postanawiasz wynagrodzić jej rozłąkę
    >mimo wszystko jest najlepsza kobietą jaką spotkałeś
    >i matką twojego największego szczęścia
    >Marek daje wam bilety na koncert
    >jest dumny, bo zespół ma zagrać piosenkę do której ułożył tekst
    >wydarzenie akurat wypada w waszą rocznicę
    >idziecie tam razem
    >jesteś szczęśliwy jak nigdy dotąd
    >bawicie się świetnie
    >ze sceny rozbrzmiewa nowa piosenka
    >z imieniem twojej żony
    >Felicjan Andrzejczak opowiada w jakich pozycjach ruchał bohaterkę
    >patrzysz żonie głęboko w oczy
    >widzisz przerażenie
    >Jolka Jolka Ty kurwo

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Kolbuszowa
    Mam mega banię, lecę na dywanie i nakurwiam salto panie

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    jaca
    spoko

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    panmuzyk
    brakuje ostatniej zwrotki i chwyty w zwrotce tak jak wyżej u @Lenny

    W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak
    wypełzaliśmy na suchy ląd.
    Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas.
    Meta byłą o dwa kroki stąd.
    Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
    czemu zgasło też nie wie nikt.
    Są wciąż różne koło mnie nie budzę się sam,
    ale nic nie jest proste w te dni.

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Lauri
    W utworze występuje A-mol a na dole gdzie są chwyty akordów znajdujących sie w piosence jest wyjaśniony A-dur

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    sms
    Jak to tak idzie to zagraj tak i zaśpiewaj

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    ser
    a nie lepiej:
    DAh
    DAh
    DAeh
    DAG
    i ref:
    eGD
    eGD
    eGD
    eGA

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    sony
    probuj przy ognisku przy jeziorze, jesli na drugi dzien zaspiewasz bez rybki w ? prubuj dalej

    · Zgłoś · 8 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Pewien_znany_ktoś
    Ja proponuje tu "palcowaniem" zagrać zwrotki a refren normalnym 4/4

    · Zgłoś · 9 lat temu
Wszystkie komentarze