Rzeź nad Bodomem sprzed wielu lat
Wciąż skrywa sekret, którego nikt nie zna
Ziarno zostało zasiane, gdy noc zmieniła się w świt
Teraz powstałem do życia jako pomiot żniwiarza

Jestem bękartem Bodomu i idę samotnie
Gdy podążam za żniwiarzem, by zawiódł mnie do domu
Moje zbrodnie powinny zginąć w odmęcie tego jeziora
Gdy patrzą na mnie patrzą śmierci w twarz

Ref:

Nie potrzebuję powodu i nie powiem ci czemu
Po prostu wezmę cię do piekła przez ostrze mej brzytwy

Urodziłem się by odbierać życie, mogę przybrać każdą formę
Kształtować się na demona, zabijającego dla sportu
Jak ojciec, jak syn, to moje przeznaczenie
Zabierać wam życia i hodować nienawiść

Ref:

Nie potrzebuję powodu i nie powiem ci czemu
Po prostu wezmę cię do piekła przez ostrze mej brzytwy