×
test environment
Anty Gandzia (Marihuana Diss) feat. Pegaz Gołąb x Racuch
Tekst piosenki
-
1 ocena
(Gołąb)
Jarasz trawę, śmieciu? To lepiej weź się nie zbliżaj,
Od palenia zielska pewnie już dawno złapałeś HIV-a.
Parszywa gnido, jebie ci z mordy padliną
Chyba za nie dopierdalasz pały brudnym skurwysynom
Jebane ćpuny zrobią każdą rzecz,
Nawet dadzą dupy, choćby miała ich straszliwie piec
Tak to jest, THC ryje beret
Tu prawdziwy dżentelmen kulturalnie wali herę.
Ja biorę twarde dragi - nadal żyję, co ty na to?
Ciekawe, czy Bob Marley może powiedzieć to samo!
Chyba nie, no i widzisz, jak kończą palacze
Jedni - skaczą z okna, inni - strzelają se w czachę!
My siedzimy na ławce, raczymy się zdrowym piwem
A ty leżysz nieprzytomny w domu po kontakcie z weed'em
Chuj ci w dupę, nikt nie wzywa karetki
Takich ćpunów to po śmierci wypierdala się do śmieci
Widzisz, ziom, jak mordercze są konopie
Sam raz zapaliłem bata i skończyłem na OIOMie
Weź to zrozum i unikaj tego gówna
Lepiej zajebać po żyłach niż palić jakiegoś skuna
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana,
Zamiast jarać jakieś zielsko lepiej zapierdol po kablach!
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana,
Śmiercionośne THC, jebana marihuana! (x2)
(Racuch)
Zielona śmierć i wszystko w temacie,
Jarasz trawę - to ogarnij się, bracie!
Kolejnym mordom niszczy ona życie,
Propagandę ćpunów dziś doszczętnie niszczę!
Jointów nie palę, jestem pierwszy za karaniem
Po marihuanie ma się zrytą banię
Chcesz się bawić? To wypij wódę z nami,
Lepiej się napić niż truć oparami
Policja walczy dzielnie z handlarzami,
Sprzedawcy śmierci siedzą za kratami
Ty palisz skręta, i jesteś wrak człowieka
Na przeżarty mózg nie pomoże nawet feta
Nie można tego ignorować
Wsadzać, karać i planalizować
Chcesz skończyć jak Magik albo Bob Marley?
Przecież ziomeczku oni też palili trawę.
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana...(x2)
(Pegaz)
Na jaraczy tego gówna w naszym kręgu nie ma miejsca,
Jebane THC, bez szacunku dla ścierwa!
I nie ma przebacz, bo w tym miejscu, tu, gdzie mieszkam
Na takich jak ty śmieci to już dawno gruba krecha.
U mnie kreweta posypana od koleżki,
Zrzuta na pakieta i od razu świat jest lepszy.
Zero agresji ziomuś, to czysta energia,
Sprawnie ruszam się po mieście a ty leżysz jak ta menda.
Jebany szkodnik - jak inaczej ciebie nazwać,
Twoja poryta bania wkoło ludziom zagraża
Wszyscy jesteście jak zaraza, cała wasza banda
Wróg publiczny numer jeden, was powinno się odgradzać
To prosta sprawa, sytuacja jest klarowna,
Wszystkich was skurwiele widzę kurwa w czarnych workach
Widzę ból w waszych oczach, w tych oczach we mgle,
Przejarany skurwysynu do mnie się nie zbliżaj, nie!
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana...(x2)
Jarasz trawę, śmieciu? To lepiej weź się nie zbliżaj,
Od palenia zielska pewnie już dawno złapałeś HIV-a.
Parszywa gnido, jebie ci z mordy padliną
Chyba za nie dopierdalasz pały brudnym skurwysynom
Jebane ćpuny zrobią każdą rzecz,
Nawet dadzą dupy, choćby miała ich straszliwie piec
Tak to jest, THC ryje beret
Tu prawdziwy dżentelmen kulturalnie wali herę.
Ja biorę twarde dragi - nadal żyję, co ty na to?
Ciekawe, czy Bob Marley może powiedzieć to samo!
Chyba nie, no i widzisz, jak kończą palacze
Jedni - skaczą z okna, inni - strzelają se w czachę!
My siedzimy na ławce, raczymy się zdrowym piwem
A ty leżysz nieprzytomny w domu po kontakcie z weed'em
Chuj ci w dupę, nikt nie wzywa karetki
Takich ćpunów to po śmierci wypierdala się do śmieci
Widzisz, ziom, jak mordercze są konopie
Sam raz zapaliłem bata i skończyłem na OIOMie
Weź to zrozum i unikaj tego gówna
Lepiej zajebać po żyłach niż palić jakiegoś skuna
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana,
Zamiast jarać jakieś zielsko lepiej zapierdol po kablach!
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana,
Śmiercionośne THC, jebana marihuana! (x2)
(Racuch)
Zielona śmierć i wszystko w temacie,
Jarasz trawę - to ogarnij się, bracie!
Kolejnym mordom niszczy ona życie,
Propagandę ćpunów dziś doszczętnie niszczę!
Jointów nie palę, jestem pierwszy za karaniem
Po marihuanie ma się zrytą banię
Chcesz się bawić? To wypij wódę z nami,
Lepiej się napić niż truć oparami
Policja walczy dzielnie z handlarzami,
Sprzedawcy śmierci siedzą za kratami
Ty palisz skręta, i jesteś wrak człowieka
Na przeżarty mózg nie pomoże nawet feta
Nie można tego ignorować
Wsadzać, karać i planalizować
Chcesz skończyć jak Magik albo Bob Marley?
Przecież ziomeczku oni też palili trawę.
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana...(x2)
(Pegaz)
Na jaraczy tego gówna w naszym kręgu nie ma miejsca,
Jebane THC, bez szacunku dla ścierwa!
I nie ma przebacz, bo w tym miejscu, tu, gdzie mieszkam
Na takich jak ty śmieci to już dawno gruba krecha.
U mnie kreweta posypana od koleżki,
Zrzuta na pakieta i od razu świat jest lepszy.
Zero agresji ziomuś, to czysta energia,
Sprawnie ruszam się po mieście a ty leżysz jak ta menda.
Jebany szkodnik - jak inaczej ciebie nazwać,
Twoja poryta bania wkoło ludziom zagraża
Wszyscy jesteście jak zaraza, cała wasza banda
Wróg publiczny numer jeden, was powinno się odgradzać
To prosta sprawa, sytuacja jest klarowna,
Wszystkich was skurwiele widzę kurwa w czarnych workach
Widzę ból w waszych oczach, w tych oczach we mgle,
Przejarany skurwysynu do mnie się nie zbliżaj, nie!
(Ref.)
Tak wielu zabiła, lecz na szczęście zakazana...(x2)
-
Dopalacze to rajSztos piosenka, marihuana nie przejdzie!