×
test environment
Rebeka Gołda Tencer
Tekst piosenki
Ujrzałam cię po raz pierwszy w życiu
I serce me w ukryciu
Cicho szepnęło: to jest on!
I nie wiem skąd, przecież jesteś obcy,
Są w mieście inni chłopcy.
Ciebie pamiętam z tamtych stron.
Kupiłeś "Ergo" i w mym sklepiku,
Zwykle tak pełnym krzyku,
Wszystko umilkło - nawet ja!
Mówiąc "adieu", ty się śmiałeś do mnie,
Ach, jak mi żal ogromnie,
Że cię nie znałam tego dnia...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz nawet o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że biedna Rebeka
Z utęsknieniem czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...
Ten krzyk, ten gwar, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie lśni mój biały weselny strój!...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Któż tak kocha cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...
Pamiętam dzień, było popołudnie,
Szłam umyć się pod studnię...
Tyś samochodem przybył wraz,
A obok ciebie siedziała ona,
Żona czy narzeczona,
Przez sen widziałam razem was...
Coś zakręciło się w mojej głowie...
Mam takie słabe zdrowie...
W sercu ścisnęło coś na dnie,
Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi...
Cucąc mnie, pełen trwogi,
"Co pani jest?" - spytałeś mnie...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz nawet o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że biedna Rebeka
Z utęsknieniem czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...
Ten krzyk, ten gwar, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie lśni mój biały weselny strój!...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Któż tak kocha cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...
I serce me w ukryciu
Cicho szepnęło: to jest on!
I nie wiem skąd, przecież jesteś obcy,
Są w mieście inni chłopcy.
Ciebie pamiętam z tamtych stron.
Kupiłeś "Ergo" i w mym sklepiku,
Zwykle tak pełnym krzyku,
Wszystko umilkło - nawet ja!
Mówiąc "adieu", ty się śmiałeś do mnie,
Ach, jak mi żal ogromnie,
Że cię nie znałam tego dnia...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz nawet o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że biedna Rebeka
Z utęsknieniem czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...
Ten krzyk, ten gwar, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie lśni mój biały weselny strój!...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Któż tak kocha cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...
Pamiętam dzień, było popołudnie,
Szłam umyć się pod studnię...
Tyś samochodem przybył wraz,
A obok ciebie siedziała ona,
Żona czy narzeczona,
Przez sen widziałam razem was...
Coś zakręciło się w mojej głowie...
Mam takie słabe zdrowie...
W sercu ścisnęło coś na dnie,
Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi...
Cucąc mnie, pełen trwogi,
"Co pani jest?" - spytałeś mnie...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz nawet o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że biedna Rebeka
Z utęsknieniem czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...
Ten krzyk, ten gwar, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie lśni mój biały weselny strój!...
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Któż tak kocha cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...