×
test environment
System Grubson x Fokus x W.E.N.A. x Małpa
Tekst piosenki
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
To system robi tak, byś za mamoną gonił czym prędzej
By wydostać się z jego szpon potrzeba nas dużo więcej
To przez niego tracimy wiarę w siebie i w cały świat
Nie zważamy na uczucia, wyrządzamy tyle zła
system robi tak, byś za mamoną gonił czym prędzej
By wydostać się z jego szpon potrzeba nas dużo więcej
To przez niego tracimy wiarę w siebie i w cały świat
Nie zważamy na uczucia wyrządzamy sobie tyle zła
FOKUS
Mamy dwudziesty pierwszy wiek, jestem poważny facet,
Mam trochę lat i już nie wierzę w zabobony raczej.
Zaraz ci wytłumaczę dlaczego tak, nie inaczej,
Najpierw zaznaczę ci kolego, zanim się popłaczesz:
Nic mi do tego, na kogo Niewidzialnego chcesz patrzeć,
Wolno nam mówić słowa, musisz się dostosować.
Tym się różnimy, podchodzimy do was bez majaczeń,
Bo nie boimy się Boga i trochę nam was szkoda.
Zmanipulowani obietnicami za życia,
A ci co odeszli nie powrócili, jest cisza.
Bo to fizyka, a nie metafizyka, meta to koniec.
To polityka, zamykać wam oczy, dusza to płomień.
To polityka, wkładać wam w dłonie broń i popychać,
Szeptać kto jest waszym wrogiem, tak jest nie od dzisiaj.
Rozmawiam z Bogiem, który jest we mnie codziennie i znam odpowiedź,
To nie jest powód by krzywdzić drugą osobę.
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
WENA
Obserwuje ich co dzień kiedy wchodzę do metra
Stoję w windzie, jadę autobusem w drodze do miejsca
W którym zostawiam wszystko za sobą
Mijam ich częściej niż ludzi, wierz mi tylko na słowo
Niewidome spojrzenia bez emocji
Ten sam schemat z dnia na dzień, bez zmian możliwości
Rutyna - nadzieja na dobrobytu miraż
Ślepcom daje żyć i w ukryciu zabija
Sterowani wizją ciągłych profitów
Nie dowiesz się zbyt wiele od nich o życiu
Sami nie wiedzą dużo o nim
Więźniowie kontroli, nigdy nie próbują snów gonić
Bez woli napędzani przez ekonomię
A poczucie wolności w ich umysłach jest pozorne
Niestety, nie wiem czy mogę coś zmienić z tym
Ale jak nie jesteś jednym z nich to nie myśl, milcz
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
MALPA
Przez odrobinę stuffu tutaj żyje w strachu co drugi z nas
I nie w tym rzecz czy u chłopaków spłacić długi na czas
To przed czym strzec chce nas państwa aparat
Ponad to gówno się wznieść wciąż nam pozwala
Z nikim nigdy nie ustalam treści tych depeszy nawet
Najlepszym dupom w klasie nie pozwalam zerkać w zeszyt
Rozszczepiam pluton w chacie na blacie biurka
Stamtąd to, bracie, promieniuje na podwórka (yo)
I nawet gdy bitwy rezultat dziś jest
korzystny
wszyscy trwajcie na posterunkach
Bo wpadnie wróg wam odebrać to co wasze
On zawsze staje u wrót, gdy się go tam nie spodziewacie
Choć przekroczyłem próg białego domu
Nie znajdziesz śladów stóp naprzeciwko mikrofonu
Odbieram sygnał Geronimo E-KIA
Lecz nasze cele nie kryją się na pustyniach
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
To system robi tak, byś za mamoną gonił czym prędzej
By wydostać się z jego szpon potrzeba nas dużo więcej
To przez niego tracimy wiarę w siebie i w cały świat
Nie zważamy na uczucia, wyrządzamy tyle zła
system robi tak, byś za mamoną gonił czym prędzej
By wydostać się z jego szpon potrzeba nas dużo więcej
To przez niego tracimy wiarę w siebie i w cały świat
Nie zważamy na uczucia wyrządzamy sobie tyle zła
FOKUS
Mamy dwudziesty pierwszy wiek, jestem poważny facet,
Mam trochę lat i już nie wierzę w zabobony raczej.
Zaraz ci wytłumaczę dlaczego tak, nie inaczej,
Najpierw zaznaczę ci kolego, zanim się popłaczesz:
Nic mi do tego, na kogo Niewidzialnego chcesz patrzeć,
Wolno nam mówić słowa, musisz się dostosować.
Tym się różnimy, podchodzimy do was bez majaczeń,
Bo nie boimy się Boga i trochę nam was szkoda.
Zmanipulowani obietnicami za życia,
A ci co odeszli nie powrócili, jest cisza.
Bo to fizyka, a nie metafizyka, meta to koniec.
To polityka, zamykać wam oczy, dusza to płomień.
To polityka, wkładać wam w dłonie broń i popychać,
Szeptać kto jest waszym wrogiem, tak jest nie od dzisiaj.
Rozmawiam z Bogiem, który jest we mnie codziennie i znam odpowiedź,
To nie jest powód by krzywdzić drugą osobę.
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
WENA
Obserwuje ich co dzień kiedy wchodzę do metra
Stoję w windzie, jadę autobusem w drodze do miejsca
W którym zostawiam wszystko za sobą
Mijam ich częściej niż ludzi, wierz mi tylko na słowo
Niewidome spojrzenia bez emocji
Ten sam schemat z dnia na dzień, bez zmian możliwości
Rutyna - nadzieja na dobrobytu miraż
Ślepcom daje żyć i w ukryciu zabija
Sterowani wizją ciągłych profitów
Nie dowiesz się zbyt wiele od nich o życiu
Sami nie wiedzą dużo o nim
Więźniowie kontroli, nigdy nie próbują snów gonić
Bez woli napędzani przez ekonomię
A poczucie wolności w ich umysłach jest pozorne
Niestety, nie wiem czy mogę coś zmienić z tym
Ale jak nie jesteś jednym z nich to nie myśl, milcz
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj
MALPA
Przez odrobinę stuffu tutaj żyje w strachu co drugi z nas
I nie w tym rzecz czy u chłopaków spłacić długi na czas
To przed czym strzec chce nas państwa aparat
Ponad to gówno się wznieść wciąż nam pozwala
Z nikim nigdy nie ustalam treści tych depeszy nawet
Najlepszym dupom w klasie nie pozwalam zerkać w zeszyt
Rozszczepiam pluton w chacie na blacie biurka
Stamtąd to, bracie, promieniuje na podwórka (yo)
I nawet gdy bitwy rezultat dziś jest
korzystny
wszyscy trwajcie na posterunkach
Bo wpadnie wróg wam odebrać to co wasze
On zawsze staje u wrót, gdy się go tam nie spodziewacie
Choć przekroczyłem próg białego domu
Nie znajdziesz śladów stóp naprzeciwko mikrofonu
Odbieram sygnał Geronimo E-KIA
Lecz nasze cele nie kryją się na pustyniach
GRUBSON
on szydzi z nas, bo widzi w nas ten hajs,
Szydzi z nas, bo widzi w nas sam szajs,
Faszeruje kłamstwami, obiecuje nam niby - raj
Nie w tą stronę powinniśmy iść dzisiaj
W złą stronę ciągnie nas dzisiaj
Wolność nam oddaj, spokój nam daj tara tata daj