×
test environment
Stanisław Wokulski Grupa Operacyjna
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Stanisław Wokulski
[Zwr 1]
Znaliśmy się wcześniej, ale tylko z widzenia
Ostatni tydzień trochę sprawy pozmieniał
Jak to dokładnie było opowiedzieć nie umiem
Zobaczyłem Cię w wieloosobowym tłumie
Z daleka słychać szum jak w „co ja tutaj robię?”
Nasza wspólna koleżanka przedstawiła nas sobie
Zostaliśmy później sami pod tamtym zegarem
Nie trwało to długo, zamieniliśmy słów parę
Jedno z drugim zdanie, kulturalne pożegnanie
Jeszcze nie wiedziałem, co się później stanie
Przypadkiem potem spotkaliśmy się w mieście
Czekałaś na kogoś ale jeszcze było wcześnie
Gadaliśmy długo, odprowadziłem Cię na miejsce
Ale odchodząc zapomniałem zabrać serce
Nie mogłem w to uwierzyć, no kurczę blade
Obiecałem sobie kolejny taki przypadek
[Refren]
Nic na to nie poradzę, znaliśmy się z widzenia
Pisane nam być razem, kocham Cię, do zobaczenia
Nic na to nie poradzę, znaliśmy się z widzenia
Pisane nam być razem, kocham Cię, do zobaczenia
[Zwr 2]
Zdobyłem Twój numer komórkowego telefonu
Znam Twoją ulicę i Twój numer domu
Chodziłem w okolicy, śledziłem Cię ukradkiem
Żebyśmy znowu mogli się spotkać przypadkiem
Czasem zdajesz mi się być wyniosła taka
Wiem, że nie mam basenu i białego cadillaca
Tak prawdę mówiąc, to z kasą ledwo przędę
Lecz jeśli chcesz mieć fortunę to dla Ciebie ją zdobędę
Koleżanka powiedziała mi, że masz przyjaciela
Od tamtego czasu nienawidzę … pataja
Złożyłem sobie ostatnio obietnicę nową:
Gdy gość będzie u Ciebie, przetnę mu linkę hamulcową
Bo marzę o tym i chciałbym być pewien
Że koleś rozbije się na jakimś przydrożnym drzewie
Z wiązką kwiatów przyjdę na jego pogrzeb
I będę Cię pocieszał mówiąc, że w niebie jest dobrze.
[refren]
[zwrotka 3]
Jutro nie będzie lepiej, więc nie będę kłamał
Że będzie lepiej, a żebym się nie łamał
Radził mi kolega dosyć dobrze znany
Musztarda po obiedzie – dawno jestem połamany
Na widok urody mej pani, nawet murzyni bledną
Na to co do Ciebie czuję lekarstwo jest jedno
Proszę – spotkaj się ze mną, już masz moje serce
Dałbym Ci drugie i trzecie, gdyby miał ich więcej
Przez to co czuję świat się piękny wydaje
Nawet ten samobójca zdychający pod tramwajem.
Dziewczyno, powiem Ci pokrótce
Masz mnie jak na talerzu, weź tylko sztućce.
Dla Ciebie na deszczu godziny bym moknął
A nawet telewizor wyrzucił za okno
Kończę ten list szkoda, że Cię tu nie ma
Kocham Cię – do zobaczenia!
[Zwr 1]
Znaliśmy się wcześniej, ale tylko z widzenia
Ostatni tydzień trochę sprawy pozmieniał
Jak to dokładnie było opowiedzieć nie umiem
Zobaczyłem Cię w wieloosobowym tłumie
Z daleka słychać szum jak w „co ja tutaj robię?”
Nasza wspólna koleżanka przedstawiła nas sobie
Zostaliśmy później sami pod tamtym zegarem
Nie trwało to długo, zamieniliśmy słów parę
Jedno z drugim zdanie, kulturalne pożegnanie
Jeszcze nie wiedziałem, co się później stanie
Przypadkiem potem spotkaliśmy się w mieście
Czekałaś na kogoś ale jeszcze było wcześnie
Gadaliśmy długo, odprowadziłem Cię na miejsce
Ale odchodząc zapomniałem zabrać serce
Nie mogłem w to uwierzyć, no kurczę blade
Obiecałem sobie kolejny taki przypadek
[Refren]
Nic na to nie poradzę, znaliśmy się z widzenia
Pisane nam być razem, kocham Cię, do zobaczenia
Nic na to nie poradzę, znaliśmy się z widzenia
Pisane nam być razem, kocham Cię, do zobaczenia
[Zwr 2]
Zdobyłem Twój numer komórkowego telefonu
Znam Twoją ulicę i Twój numer domu
Chodziłem w okolicy, śledziłem Cię ukradkiem
Żebyśmy znowu mogli się spotkać przypadkiem
Czasem zdajesz mi się być wyniosła taka
Wiem, że nie mam basenu i białego cadillaca
Tak prawdę mówiąc, to z kasą ledwo przędę
Lecz jeśli chcesz mieć fortunę to dla Ciebie ją zdobędę
Koleżanka powiedziała mi, że masz przyjaciela
Od tamtego czasu nienawidzę … pataja
Złożyłem sobie ostatnio obietnicę nową:
Gdy gość będzie u Ciebie, przetnę mu linkę hamulcową
Bo marzę o tym i chciałbym być pewien
Że koleś rozbije się na jakimś przydrożnym drzewie
Z wiązką kwiatów przyjdę na jego pogrzeb
I będę Cię pocieszał mówiąc, że w niebie jest dobrze.
[refren]
[zwrotka 3]
Jutro nie będzie lepiej, więc nie będę kłamał
Że będzie lepiej, a żebym się nie łamał
Radził mi kolega dosyć dobrze znany
Musztarda po obiedzie – dawno jestem połamany
Na widok urody mej pani, nawet murzyni bledną
Na to co do Ciebie czuję lekarstwo jest jedno
Proszę – spotkaj się ze mną, już masz moje serce
Dałbym Ci drugie i trzecie, gdyby miał ich więcej
Przez to co czuję świat się piękny wydaje
Nawet ten samobójca zdychający pod tramwajem.
Dziewczyno, powiem Ci pokrótce
Masz mnie jak na talerzu, weź tylko sztućce.
Dla Ciebie na deszczu godziny bym moknął
A nawet telewizor wyrzucił za okno
Kończę ten list szkoda, że Cię tu nie ma
Kocham Cię – do zobaczenia!