Dwie Dzielnice - Jedno Życie Hemp Gru

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki ...!!!*: EMOlka :*!!!...
Dwie dzielnice - jedno życieto co na co dzień widzęszare bloki, szare nasze uliceUrsynów, Mokotów pakt, tak to widzęDix37 to historia wieluzwyczajnych chłopaków wariatów numerówDix37 przedmiot pożądaniajeśli mówimy o psach i najlepszych pannachjuż niejedna larwa chciała popsuć szykiChWDP mają tajne trickisztywno trzyma się ekipa wiele latUrsynów, Mokotów kiedyś dla nas cały świattu rodziły się przyjaźnie jak krew prawdziwez czasem dużo rzeczy stało się bardziej możliwewspólne interesy, wspólna praca co dzieńwiem niejeden brat skoczy za mną w ogieńnie zmieniał się priorytet, chcieliśmy wydać płytęby prawdziwe słowa z bloku wyszły na uliceby zabiły ciszę, by zamknęły gęby wszystkieprzez kurwy polityczne po cwelską policjęMy żyjemy na ulicach Mokotowa, Ursynowanasza część Warszawy Warszawa południowaDwie dzielnice - jedno życie w betonowych blokachw sercach rap sam sprawdź ten towarmocny jak dobra holenderska konopiapalona w domach, na klatkach, w bramachciągle na oriencie, bo ciągle zakazanaHemp Gru, JLB z Dixonami sztamawspólna zajawka już od bardzo dawnai każdego dnia o lepsze jutro walkanie mogę zrozumieć czemu ludzi gnębi biedaidziesz do legalnej pracy albo coś zajebaćkażdy tu wybiera swoją własną drogęty pomożesz mi i ja tobie też pomogęjeśli jesteś z nami - nie jesteś naszym wrogiemweź to sobie przemyśl, potraktuj jak przestrogę[x2]Dwie dzielnice - jedno życieto co na co dzień widzęszare bloki, szare nasze uliceUrsynów, Mokotów pakt, tak to widzęDla nas to coś więcej niż tylko dzielniceserce tej muzyce tej muzyce życieDix37, Hemp Gru, JLB, Ursynów, Mokotów wciąż z ChWDPR.A.P. hula, zapierdala dalejdając tym osiedlom w lepsze jutro wiarębo w tym politycznym syfie tak ciężko ją znaleźćdalej dzień w dzień małolat poznajejaki szybki hajs daje mu tu kradzieżczęsto kończy się to jednak kryminałemwiesz gdzie szukam przyczyn w codziennym podzialejuż od lat najmłodszych na bogatych i tych gorszychzamknięte osiedla pod nadzorem kamerbudowane są tu na szeroką skalekontrastują z dzieciakami co się bawią w bramieWWWA, U.R.S., M.O.K. i jest daneTak, to naprawdę jedno życiewszyscy wychowali się w tym samym syfietak to jest lecz nie tym się szczycękiedy oddasz serce pokochają cię ulicetu strat nie liczy, bo materię się odrobiniczego nie zabiorę gdy wyciągnę nogidalej walczę o prawdę i świadomość tłumunie unikniesz bólu tak ci mówię królumiasto jak organizm, ulice to żyływali w nie niejeden śmieć swe zatrute czynyniczym brudny ćpun co jedzie z sobą samymnie daj zabrać duszy naszej WarszawieHemp Gru, dill gang, Dixon37armia podziemie nie czeka na zbawienieojciec Mokotów, Ursynów to dziatwaelo z Bogiem brat, niech płynie wciąż ta barka[tylko tekstyhh.pl]Warszawa, stołeczne miasto dziś witatu życie jak życie na tych dwóch dzielnicachgdzie nikt mnie nie rozpieszcza, los daje w kość nie od dzisiajdla tych podwórek żyję, nie kryje, dla nich oddychamblask księżyca, pierwszy joint tu na ulicachGrzegorzewska dom mojego życiamoja rodzina to moja siła i wiaraDix ekipa ciągle żywa, rap nagrywa, robi hałasPierwszy śmiech, krzyk, pierwszy grzech, łzypierwszy melanż, miłość, pierwszy zyskte dwie dzielnice widziały więcej niż pamiętamMokotów, Ursynów na zawsze w naszych sercach[x2]Dwie dzielnice - jedno życieto co na co dzień widzęszare bloki, szare nasze uliceUrsynów, Mokotów pakt, tak to widzęWDZ, JLB, dzieci ulicyDixony i Hemp G.R.U. koniec ciszymówimy o tym co boli, co się liczyto nasze życie, problemów nikt nie widzikolażuję, Mokotów, Ursynów, pamiętasz?nie ważne gdzie, ważne z kim się szwędaszz ziomalami melanż dobrze czas spędzamodpalam skręta, każdy lamus wymiękamiałeś wybór zostać człowiekiem lub pałąmało sprzedałeś brata i co ci to dało?stało się, ktoś zabrał wolność, my damy szacunekjedność, lojalność to braterstwa warunekwiesz, bywa różnie, wiem, musisz się staraćwcześniej czy później wyjdzie prawda na jawta dżungla to nasz dom a rodziną ta zgrajai ciągle powtarzamy, że każdy pies to fajansSłyszałeś już ziomek o tym rejonieUrsynów, Mokotów, my dbamy o renomętu każdy z nas musiał nauczyć się żyćbo każdy z nas tu przeżył ciężki wstrzyka każdy z nas przecież chce żyć jak najlepiejjak ty będziesz żyć to zależy od ciebienie moja sprawa co jest twoim priorytetemmy robimy rap i to jest naszym lekiemna cały ten syf co się w nas zaszczepiłjak Sokół nawinął czują go już małe dziecinic nie poradzisz, wciąga to miejskie bagnodlatego niektórym tak ciężko się ogarnąćprzykro mi, ale tu nie ma przebaczalbo będziesz żył albo będą cię grzebaćalbo umiesz się zachować albo dzieciaknajlepiej czuję się na własnych śmieciach, eloDwie dzielnice - jedno życieto co na co dzień widzęszare bloki, szare nasze uliceUrsynów, Mokotów pakt, tak to widzę


Oceń to opracowanie
anonim