Na wieczność Hey

Baczność już pora
Upiornie siny ranek
Brzytwą z policzków
Usuwam sen - wraz z pianą

Krawat w kwadraty
Już salutuję w sieni
Ciepłą jak mleko
Zostawiam cię w pościeli

Śniłaś dziś sen -
Ponury facet w palcie
Śmiercią jak hostią
Częstował ludzi w metrze

Mówię ci, że będzie ok.

Ja wiem, już nie mam pięciu lat
Że nic nie będzie wiecznie trwać
Ja wiem.


Oceń to opracowanie
Historia
Kontrybucje:
Jagna
Jagna
anonim