×
test environment
Easy Rider Hunter
-
2 ulubione
-
1 ulubiony
I kiedy nic już nie miałem w mieście do roboty
bo na większość poetów skończył się tu popyt
wsiadłem w auto i rzekłem pora mi uciekać
do tej Polski gdzie jeszcze kocha się człowieka
tam gdzie rowy przydrożne ubarwione mleczem
zapraszają wędrowca „wstąpcie do miasteczek”
easy rider przeszło mi przez głowę
easy rider głupiec jednym słowem
lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek
kiedy mleko skwaszone noszą mi na ganek
easy rider mmmmmm… easy rider
w miasteczku pierwszym zamknięty był jedyny hotel
bo personel miał wolne właśnie w tę sobotę
a w prywatnym mieszkaniu drzwi otworzył blondyn
i zapytał mnie z miejsca „jakie masz poglądy?”
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
wtedy padła odpowiedź „zjeżdżaj aktywisto!”
easy rider(…)
leczz ciągnęły mnie dalej wierzby malowane
i te nasze dziewczyny ładne jak z pisanek (…)
w następnym domku z ogródkiem miejski prokurator
różom kolce przycinał równo ciął sekator
przywitałem się grzecznie prosząc o mieszkanie
on zapytał mnie tylko „jakie ma Pan zdanie?”
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
usłyszałem odpowiedź „odejdź ekstremisto!”
easy rider (…)
lecz ciągnęło mnie jeszcze do gościnnych wiosek
gdzie częstują każdego miodem i bigosem (…)
solidny dom z pruskiej cegły siatką ogrodzony
i na bramie tabliczka obcym wstęp wzbroniony
i na ganku gospodarz czerstwy jak bochenek
wziął przywitał pytaniem co najbardziej cenie
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
„burek bierz miastowego!” będzie widowisko…
easy rider (…)
lecz ciągnęło mnie jeszcze w strony te dalekie
gdzie tak swojsko nam pachnie sianem i człowiekiem (…)
a kiedy minął juz miesiąc w mej samotnej drodze
gdzieś na szlaku zatrzymał pojazd mój wędrowiec
„sprawiedliwość i prawda” rzekłem do rodaka
i był pierwszym co spytał „dobrze, ale jaka?”
i podzielił się ze mną chlebem i kłopotem
to był też easy rider tylko na piechotę
easy rider!
e
bo na większość poetów skończył się tu popyt
e
wsiadłem w auto i rzekłem pora mi uciekać
a
do tej Polski gdzie jeszcze kocha się człowieka
H7
tam gdzie rowy przydrożne ubarwione mleczem
a
zapraszają wędrowca „wstąpcie do miasteczek”
H7
easy rider przeszło mi przez głowę
e
a
easy rider głupiec jednym słowem
e
H7
lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek
a
kiedy mleko skwaszone noszą mi na ganek
H7
easy rider mmmmmm… easy rider
e
(a
)w miasteczku pierwszym zamknięty był jedyny hotel
bo personel miał wolne właśnie w tę sobotę
a w prywatnym mieszkaniu drzwi otworzył blondyn
i zapytał mnie z miejsca „jakie masz poglądy?”
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
wtedy padła odpowiedź „zjeżdżaj aktywisto!”
easy rider(…)
leczz ciągnęły mnie dalej wierzby malowane
i te nasze dziewczyny ładne jak z pisanek (…)
w następnym domku z ogródkiem miejski prokurator
różom kolce przycinał równo ciął sekator
przywitałem się grzecznie prosząc o mieszkanie
on zapytał mnie tylko „jakie ma Pan zdanie?”
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
usłyszałem odpowiedź „odejdź ekstremisto!”
easy rider (…)
lecz ciągnęło mnie jeszcze do gościnnych wiosek
gdzie częstują każdego miodem i bigosem (…)
solidny dom z pruskiej cegły siatką ogrodzony
i na bramie tabliczka obcym wstęp wzbroniony
i na ganku gospodarz czerstwy jak bochenek
wziął przywitał pytaniem co najbardziej cenie
sprawiedliwość i prawda to jest dla mnie wszystko
„burek bierz miastowego!” będzie widowisko…
easy rider (…)
lecz ciągnęło mnie jeszcze w strony te dalekie
gdzie tak swojsko nam pachnie sianem i człowiekiem (…)
a kiedy minął juz miesiąc w mej samotnej drodze
gdzieś na szlaku zatrzymał pojazd mój wędrowiec
„sprawiedliwość i prawda” rzekłem do rodaka
i był pierwszym co spytał „dobrze, ale jaka?”
i podzielił się ze mną chlebem i kłopotem
to był też easy rider tylko na piechotę
easy rider!
-
kamsterHunter coverował ten kawałek, z Krzysztofem Daukszewiczem zresztą. Możesz posłuchać na płycie HolyWood.
-
mój podpissam jesteś hunter cieciu. To jest kawałek Daukszewicza. Powstał zanim Grzegorczyk wziął gitarę do ręki.