0
0

Deszcz Ira

wstęp: E Fis7/4 G6/4 A7 A2 \x3
E Fis7/4 G6/4

EZnów miDałem głupią mAinę
EGdy zatrzasnDęłaś drzwAi
ECałe miaDsto tonęAło we łzach
GTo był mój błą dobrze Ao tym wiem

Ciągle naprawiam dziury
Przez który kapie deszcz
Widzę szczeliny biegnące w moich drzwiach
One nie dają mi myśleć

Że jestem saEm   Fis7/4         G6/4       A7     Asus2  
Jestem Esam Fis7/4         G6/4       A7     Asus2  
Jestem Esam Fis7/4         G6/4       A7     Asus2  

Minął tydzień a ja czekam
Chciałbym wiedzieć że na pewno wrócisz tu
Kolorami tęczy wymalowałem pokój
Bo ciągle wierzę wierzę w nas
Siedzę na parapecie okna
I obserwuje ludzi tłum smutno mi
Już nadchodzi noc i na każdego z nich
W domu czeka ktoś a jestem sam
        Wtedy bEurza nadchodzi wtedy pCada dAeszcz
        Nagle świaEt się rozpada płynie mCoja krAew
        Powiedz miE jak długo jeszcze czCekać Amam
        Ale poEśpiesz się bo za póCźno będzie juDż


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Niczego sobie 3 głosy
anonim
  • Anonimowy użytkownik
    MIŁOSZ
    Super

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    wit343
    strojenie pół tonu niżej

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    sytfn
    26353

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    elka90@go2pl
    JEDEN Z NAJLEPSZYCH, NAJCIEKAWSZYCH TEKSTÓW O MIŁOŚCI I SAMOTNOŚCI...!

    · Zgłoś · 20 lat temu