×
test environment
Autoportret z psem Jacek Kaczmarski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
2 ulubione
Jacek Kaczmarski - Autoportret z psem
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
Czasami ktoś się zbliży
Upewnić się czym pachnę
I pies mój go poliże
I ja ogonem machnę.
A ów w słabiznę mi
Swój nos bezczelnie wtyka
I tylko po to, by
Z pogardą się odsikać.
Więc odchodzimy w dal
Nie dbając o ogładę
Brodząc połyskiem fal
Za swoim własnym śladem
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
Czasem jak pomylony
Biegnie za którąś z suczek -
Ja miałem już dwie żony
I starczy nam nauczek.
Więc go do wody - buch!
Wrzucam wśród fal rozprysków,
Wprawiamy łapy w ruch
I radość bije z pysków.
Potem w słonecznym śnie
Sierść nam paruje słono,
Więc otrząsamy się
Od nosów do ogonów.
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
Siadamy na krawędzi
Wpatrzeni w morski majak,
Ja drapię się - gdzie swędzi, -
On liże się po jajach.
Mieszamy tak dzień w dzień
Te piesko-ludzkie światy
Wdychamy przestrzeń lśnień,
Rzucamy sobie patyk.
Mną szczęsny skowyt łka:
Jak pięknie bez człowieka!
Jak pięknie jest bez psa!
Zgodnie mój pies zaszczeka.
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
I aż nas zmierzch ostudzi,
Siedzimy tak we dwóch –
Bo on nie lubi ludzi,
A ja nie lubię psów...
Mój pies nie lubi psów
A
D
A
A ja nie lubię ludzi
A
D
A
Woń zadów jazgot, słów
H
e
H
Obu nasz szczerze nudzi
e
H
Czasami ktoś się zbliży
c
G
Upewnić się czym pachnę
c
G
A
I pies mój go poliże
d
A
I ja ogonem machnę.
D
A
H
A ów w słabiznę mi
e
H
Swój nos bezczelnie wtyka
e
H
Cis
I tylko po to, by
fis
Cis
Z pogardą się odsikać.
fis
Cis
Więc odchodzimy w dal
D
A
Nie dbając o ogładę
h
fis
Brodząc połyskiem fal
D
A
Za swoim własnym śladem
H
E
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
Czasem jak pomylony
Biegnie za którąś z suczek -
Ja miałem już dwie żony
I starczy nam nauczek.
Więc go do wody - buch!
Wrzucam wśród fal rozprysków,
Wprawiamy łapy w ruch
I radość bije z pysków.
Potem w słonecznym śnie
Sierść nam paruje słono,
Więc otrząsamy się
Od nosów do ogonów.
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
Siadamy na krawędzi
Wpatrzeni w morski majak,
Ja drapię się - gdzie swędzi, -
On liże się po jajach.
Mieszamy tak dzień w dzień
Te piesko-ludzkie światy
Wdychamy przestrzeń lśnień,
Rzucamy sobie patyk.
Mną szczęsny skowyt łka:
Jak pięknie bez człowieka!
Jak pięknie jest bez psa!
Zgodnie mój pies zaszczeka.
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów jazgot, słów
Obu nasz szczerze nudzi
I aż nas zmierzch ostudzi,
Siedzimy tak we dwóch –
Bo on nie lubi ludzi,
A ja nie lubię psów...