×
test environment
Obława II Jacek Kaczmarski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
3 ulubione
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań! e,C,H7,e
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy! e,H7,e
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy! a,E,a
Z gąszczu żaden kudłaty pysk nie wyjrzy na krok, H,C
W ślepiach obłęd lęk chciwość lub zdrada! H,C,H
Na otwartych przestrzeniach dawno znikł wilczy trop,
Wilk wie dobrze czym pachnie zagłada! a,H7
Słyszę wciąż i uszom nie wierzę, e,a
Lecz potwierdza co krok wszystko mi: Fis,H7
Zwierzem jesteś i żyjesz jak zwierzę, e,a
Lecz nie wilki, nie wilki już wy! e,C,H7,e
Myśli brat, że bezpieczny, skoro schronił się w las,
Lecz go ściga nie bóg! Ściga człowiek!
Śmigieł świst nad głowami, grad pocisków i wrzask,
Co wyrywa źrenice spod powiek!
Strzelców twarze pijane w drzew koronach znad luf,
Wrzący deszcz wystrzelonych ładunków!
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!
Z rąk w mundurach, z helikopterów
Maszynowa broń wbija we łby
Czarne kule i wrzask oficerów:
Wy nie wilki, nie wilki już wy!
Kto nie popadł w szaleństwo, kto nie poszedł pod strzał
Jeszcze biegnie klucząc po norach,
Lecz już nie ma kryjówek, które miał, które znał,
Wszędzie wściekła wywęszy go sfora!
I pomyśleć, że kiedyś ją traktował jak łup,
Który niewart wilczych był kłów!
Dziś krewniaka swym panom zawloką do stóp,
Lub rozszarpią na rozkaz bez słów!
Bo kto biegnie - zginie dziś w biegu!
A kto stanął - padnie gdzie stał!
Krwią w panice piszemy na śniegu:
My nie wilki, my mięso na strzał!
Ten skowyczy trafiony, tamten skomli na wznak,
Cóż ja sam? Nic tu zrobić nie mogę.
Niech się zdarzy co musi się zdarzyć i tak,
Kiedy pocisk zabiegnie mi drogę!
Starą ranę na karku rozszarpuję do krwi,
Ale póki wilk krwawi - wilk żyw!
Więc to jeszcze nie śmierć! Śmierć ostrzejsze ma kły!
Nie mój tryumf, lecz zwycięstwo - nie ich!
Na nic skowyt we wrzawie i skarga!
Póki w żyłach starczy mi krwi
Pierwszy bratu skoczę do gardła,
Gdy zawyje - nie wilki już my!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy! e,H7,e
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
a
Niedobitki los cierpią sobaczy! a,E,a
Z gąszczu żaden kudłaty pysk nie wyjrzy na krok, H,C
W ślepiach obłęd lęk chciwość lub zdrada! H,C,H
Na otwartych przestrzeniach dawno znikł wilczy trop,
a
Wilk wie dobrze czym pachnie zagłada! a,H7
Słyszę wciąż i uszom nie wierzę, e,a
Lecz potwierdza co krok wszystko mi: Fis,H7
Zwierzem jesteś i żyjesz jak zwierzę, e,a
Lecz nie wilki, nie wilki już wy! e,C,H7,e
Myśli brat, że bezpieczny, skoro schronił się w las,
Lecz go ściga nie bóg! Ściga człowiek!
Śmigieł świst nad głowami, grad pocisków i wrzask,
Co wyrywa źrenice spod powiek!
Strzelców twarze pijane w drzew koronach znad luf,
Wrzący deszcz wystrzelonych ładunków!
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!
Z rąk w mundurach, z helikopterów
Maszynowa broń wbija we łby
Czarne kule i wrzask oficerów:
Wy nie wilki, nie wilki już wy!
Kto nie popadł w szaleństwo, kto nie poszedł pod strzał
Jeszcze biegnie klucząc po norach,
Lecz już nie ma kryjówek, które miał, które znał,
Wszędzie wściekła wywęszy go sfora!
I pomyśleć, że kiedyś ją traktował jak łup,
Który niewart wilczych był kłów!
Dziś krewniaka swym panom zawloką do stóp,
Lub rozszarpią na rozkaz bez słów!
Bo kto biegnie - zginie dziś w biegu!
A kto stanął - padnie gdzie stał!
Krwią w panice piszemy na śniegu:
My nie wilki, my mięso na strzał!
Ten skowyczy trafiony, tamten skomli na wznak,
Cóż ja sam? Nic tu zrobić nie mogę.
Niech się zdarzy co musi się zdarzyć i tak,
Kiedy pocisk zabiegnie mi drogę!
Starą ranę na karku rozszarpuję do krwi,
Ale póki wilk krwawi - wilk żyw!
Więc to jeszcze nie śmierć! Śmierć ostrzejsze ma kły!
Nie mój tryumf, lecz zwycięstwo - nie ich!
Na nic skowyt we wrzawie i skarga!
Póki w żyłach starczy mi krwi
Pierwszy bratu skoczę do gardła,
Gdy zawyje - nie wilki już my!
-
Wojciech "Ravan" A.Świetne! Pasuje do wszystkiego!!