×
test environment
No Bravery James Blunt
-
-
2 ulubione
-
Stoją tu dzieci,
wyciągają ręcę do nieba.
Łzy zasychają na ich policzkach.
On tu był.
Bracia leżą w płytkich grobach.
Ojcowie zaginęli bez sladu.
Naród zaślepiony swoją niesławą.
Albowiem on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.
Domy spłonęły, nie nadają się do naprawy.
Zapach śmierci unosi się w powietrzu.
Kobiety płaczą, zdesperowane mówią,
on tu był.
Odkrywca zbrodni rozjaśnia niebo.
To kolejne rodziny umierają.
Dzieci zbyt przerażone by krzyknąć, mówią
on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.
Stoją tu dzieci,
ręcę wyciagają do nieba.
Ale nikt nie zadał pytania dlaczego
on tu był.
Stary mężczyzna klęcząc akceptuje swoje przeznaczenie.
Żony i córki pokaleczone i zgwałcone.
Pokolenie nasiąknięte nienawiścią.
Tak, on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.
wyciągają ręcę do nieba.
Łzy zasychają na ich policzkach.
On tu był.
Bracia leżą w płytkich grobach.
Ojcowie zaginęli bez sladu.
Naród zaślepiony swoją niesławą.
Albowiem on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.
Domy spłonęły, nie nadają się do naprawy.
Zapach śmierci unosi się w powietrzu.
Kobiety płaczą, zdesperowane mówią,
on tu był.
Odkrywca zbrodni rozjaśnia niebo.
To kolejne rodziny umierają.
Dzieci zbyt przerażone by krzyknąć, mówią
on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.
Stoją tu dzieci,
ręcę wyciagają do nieba.
Ale nikt nie zadał pytania dlaczego
on tu był.
Stary mężczyzna klęcząc akceptuje swoje przeznaczenie.
Żony i córki pokaleczone i zgwałcone.
Pokolenie nasiąknięte nienawiścią.
Tak, on tu był.
I nie widzę odwagi.
Żadnej odwagi w twoich oczach juz nigdy więcej.
Tylko smutek.