×
test environment
Łoże Róż (Bed Of Roses) Jon Bon Jovi
Tekst piosenki
Łoże z róż
Siedzę przy starym pianinie, porzucony i zraniony
Staram się uchwycić chwilę
Tego poranka, którego nie pamiętam
Bo butelka wódki wciąż tkwi w mojej głowie
Pewna blondynka sprowadziła na mnie koszmary
A ja myślę, że ona wciąż jest w moim łóżku
I marzę o filmach
Lecz jak umrę, to nie nakręcą żadnego o mnie
Z żelazną pięścią wstaję się z łóżka
Całuję poranek po francusku
Coś maszeruje mi w głowie we własnym rytmie, kiedy rozmawiam z tobą
O tych rzeczach, w które chciałbym wierzyć
O miłości i prawdzie
I o tym, ile dla mnie znaczysz
A prawdą jest, że jesteś wszystkim czego potrzebuję
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
Cóż, jestem tak daleko
Każdy mój krok zbliża mnie do domu
Królewski okup oddałbym za każdą noc
By chociaż zobaczyć cię przez ten telefon
Wciąż tracę czas
Albo ciężko jest się do ciebie dodzwonić
Dopóki jakiś ptak porwie mnie do ciebie po tych drutach
Zamknę oczy i szepnę
Kochanie, ślepa miłość jest prawdziwa
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
W barze hotelowym nie ma już whiskey na kaca
Peruka właścicielki jest oszukana
Puszcza mi oczko
Móże i powiedziałem "taak"
Ale później myślałem, że pęknę ze śmiechu
Jak zamkniesz oczy
Wiedz, że będę myślał o tobie
Kiedy moja pani mnie woła
Bym stanął znowu u jej boku
Dziś w nocy nie będę sam
To nie znaczy, że nie jestem samotny
Nie mam już czego dowodzić
Broniłbym ciebie aż do śmierci
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
Siedzę przy starym pianinie, porzucony i zraniony
Staram się uchwycić chwilę
Tego poranka, którego nie pamiętam
Bo butelka wódki wciąż tkwi w mojej głowie
Pewna blondynka sprowadziła na mnie koszmary
A ja myślę, że ona wciąż jest w moim łóżku
I marzę o filmach
Lecz jak umrę, to nie nakręcą żadnego o mnie
Z żelazną pięścią wstaję się z łóżka
Całuję poranek po francusku
Coś maszeruje mi w głowie we własnym rytmie, kiedy rozmawiam z tobą
O tych rzeczach, w które chciałbym wierzyć
O miłości i prawdzie
I o tym, ile dla mnie znaczysz
A prawdą jest, że jesteś wszystkim czego potrzebuję
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
Cóż, jestem tak daleko
Każdy mój krok zbliża mnie do domu
Królewski okup oddałbym za każdą noc
By chociaż zobaczyć cię przez ten telefon
Wciąż tracę czas
Albo ciężko jest się do ciebie dodzwonić
Dopóki jakiś ptak porwie mnie do ciebie po tych drutach
Zamknę oczy i szepnę
Kochanie, ślepa miłość jest prawdziwa
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
W barze hotelowym nie ma już whiskey na kaca
Peruka właścicielki jest oszukana
Puszcza mi oczko
Móże i powiedziałem "taak"
Ale później myślałem, że pęknę ze śmiechu
Jak zamkniesz oczy
Wiedz, że będę myślał o tobie
Kiedy moja pani mnie woła
Bym stanął znowu u jej boku
Dziś w nocy nie będę sam
To nie znaczy, że nie jestem samotny
Nie mam już czego dowodzić
Broniłbym ciebie aż do śmierci
Chcę położyć cię na łożu z róż
Sam prześpię się na łóżku z gwoździ
Chcę być tak blisko ciebie jak Duch Święty
I położyć cię na łożu z róż
On kocha te blond ale nigdy jej nie bedzie mial
Piekne, prawdziwe, cale niedoskonale zycie
Spotkaja sie kiedys........