×
test environment
Marzec Kasia Stankiewicz
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Unoszę się w stronę sufitu
Z góry patrzę na moje ciało
Nie powiem nie powiem
Niezłe, lecz blade
Blade i mizerne
Mizerne i blade
Tyle się ostatnio wydarzyło
Wypadły z niego wczoraj urywane dźwięki
Potem bardzo smutne chodziły bez celu
Czuło się jak pies, którego pan zostawił samotnie w lesie
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Nic nie mogę
Normalnie nic nie mogę
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu w brew
Uśmiecha się
Czasem myślę sobie możliwe, że
Gdyby miłości włożyć okulary
Nigdy nie bylibyśmy zakochani
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Na 1 2 3 4 znikają wszystkie szmery
Gdy na powierzchnie wypełzną już
Wszystkie nasze tajemnice
Wtedy na drobniutkie kawałki
Rozpadamy się
Niektórzy odchodzą wtedy bez słowa
A inni wracają i znów tworzą formę
I znów tworzą formę
I to chyba dobrze
Na powierzchni słońce
A ty pisz
Pisz, pisz i dalej idź
Ciszej nic nie mów, bo mnie rozpraszasz
Ale czyj to głos?
To ja twój anioł – będzie dobrze
Śmiejesz się? – i o to chodzi
1 2 3 4 znikają wszystkie szmery
Wiec wracam znów w swoje ciało
Ja wiem, że wiesz
I ty wiesz, że wiem
Ja wiem, że wiesz
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się
Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest
Gdy znów budzę się
Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Unoszę się w stronę sufitu
Z góry patrzę na moje ciało
Nie powiem nie powiem
Niezłe, lecz blade
Blade i mizerne
Mizerne i blade
Tyle się ostatnio wydarzyło
Wypadły z niego wczoraj urywane dźwięki
Potem bardzo smutne chodziły bez celu
Czuło się jak pies, którego pan zostawił samotnie w lesie
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Nic nie mogę
Normalnie nic nie mogę
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu w brew
Uśmiecha się
Czasem myślę sobie możliwe, że
Gdyby miłości włożyć okulary
Nigdy nie bylibyśmy zakochani
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Na 1 2 3 4 znikają wszystkie szmery
Gdy na powierzchnie wypełzną już
Wszystkie nasze tajemnice
Wtedy na drobniutkie kawałki
Rozpadamy się
Niektórzy odchodzą wtedy bez słowa
A inni wracają i znów tworzą formę
I znów tworzą formę
I to chyba dobrze
Na powierzchni słońce
A ty pisz
Pisz, pisz i dalej idź
Ciszej nic nie mów, bo mnie rozpraszasz
Ale czyj to głos?
To ja twój anioł – będzie dobrze
Śmiejesz się? – i o to chodzi
1 2 3 4 znikają wszystkie szmery
Wiec wracam znów w swoje ciało
Ja wiem, że wiesz
I ty wiesz, że wiem
Ja wiem, że wiesz
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się
Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest
Gdy znów budzę się
Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest
W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się
-
agata piosenka odzwierciedla całe moje życie...pani Kasiu tym razem przeszła pani samą siebie
-
gosiaczekpiosenka tak bardzo prawdziwa , jak zycie kazedego z nas ... slowa dotly do mnie doglebnie w obecnej chwili mego zycia ta piosenka najbardziej je odzwierciedla :(
-
justyna.88zajefajna piosenka...(-: boski tekst i wogol. (-: bardzo mnie sie podobywa ONA ;D
-
EllaExtra piosenka... naprawdę wiele oddaje prawdy o życiu
-
Martanormalnie tego mi trzeba ta piosenka odzwierciedla moja dusze dokladnie widze siebie jak słucham ta piosenke -.-.....
-
goskabardzo dobra piosenka, moge sluchac tylko tylko jej jednej przez caly dzien.gratulacje dla pani Kasi:)
-
Saragenialny tekst.piosenka rónież...coś neisamowitego.brawa dla tej pani :)
-
jch...wypadAły...
-
roksananajlepsza polska piosenka o x czasu . magia !