0
0

Bal Kreślarzy Kazik

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Wojciech Kruk
Patrz płynie kolorowych świateł nad Sekwaną sznur d A
W dolinie grzmi Paryża nocny śpiew jak świerszczy chór A d
Jak noże czarne ostrza dachów kroją nieba tło D g
W nich okno lśni, tam jak i Ty ktoś spać nie może d A d

Dziś w chambre de bonne bal kreślarzy d
Każdy wytworny jest jak lord d
Nikt dnia im wspomnieć się nie waży g
Ni pracy, praca - chamski sport A d
Odbijaj flaszkę, żądź nie kiełznaj d
Na orbitę wszyscy wraz d
Bo gdy tak człek od rana pełza g
To wieczór spędzić chce wśród gwiazd A d

I Ty tu jesteś, Ty o rękach C F
Co tak gotycki mają rys C F
I piękna jesteś jak jutrzenka D g
W swoich sukienkach z marche au puces E A

Chciałbym się zbliżyć ukochana d
Wprost w uszko nucić Ci mój śpiew d
Cóż kiedy leżysz na dwóch panach g
A między nami kran i zlew A d

Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić
Tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić
Ech biada, te gotyckie ręce znów nie tam gdzie trza
Darujcie mi wybite drzwi łbem żabojada

Dziś w chambre de bonne draka w sali
Znowu z lokalem będzie źle
Cóż gdy żabojad się napali
To zawsze może nadziać się
Co mi ich franki, ich ostrygi
Wywiozłem z Polski com tam miał
I zawsze mogę bez fatygi
Przygrzmocić temu co bym chciał

Cóż z tego, że wybiegła za nim
Że mu w banioli skleją łeb
Cóż, że dla niego zdejmie stanik
Ja mam swój cios on tylko sklep

Więc wolę zrzec się mych karesów
I z wami moją whisky pić
Na całe życie bez adresu
Ale z imieniem własnym być

Cóż z tego, że wybiegła za nim
Każdy urządzić się jest rad
I bierze on ten towar tani
A mój jest przecież cały świat

Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle



Oceń to opracowanie
anonim