Piosenka fajna, ma już trochę lat i kilka wersji, ale współcześni wirtualni harcerze niestety niedouczeni. Tak infantylnie zniekształconej jeszcze nie widziałem.
Internet służy też do tego, żeby czerpać informacje krytycznie, a nie bezmyślnie.
Nie ma tańca "sambo" jest samba, ale my odmieniamy: "zwany sambą".
Nie byliście w Bieszczadach, nie piszcie o Bieszczadach, albo poczytajcie - połonina to wierzchołek bieszczadzkiego szczytu. Nic polonijnego w Bieszczadach nie ma. Woogie boogie - w piosence tak się zawsze śpiewało, choć tak naprawdę nazwa na odwrót: boogie-woogie - wywodzący się z bluesa styl gry fortepianowej, z którego rytmu wyrósł później rock and roll. Może w tym przypadku nie zmieniajmy starego harcerskiego tekstu, ale przynajmniej piszmy poprawnie.
Internet służy też do tego, żeby czerpać informacje krytycznie, a nie bezmyślnie.
Nie ma tańca "sambo" jest samba, ale my odmieniamy: "zwany sambą".
Nie byliście w Bieszczadach, nie piszcie o Bieszczadach, albo poczytajcie - połonina to wierzchołek bieszczadzkiego szczytu. Nic polonijnego w Bieszczadach nie ma. Woogie boogie - w piosence tak się zawsze śpiewało, choć tak naprawdę nazwa na odwrót: boogie-woogie - wywodzący się z bluesa styl gry fortepianowej, z którego rytmu wyrósł później rock and roll. Może w tym przypadku nie zmieniajmy starego harcerskiego tekstu, ale przynajmniej piszmy poprawnie.