0
0

Celina Kult

Celina
e Te burze włosów każdy zna Przy ustach dłoni chwiejny gest Tak to Celina, Celina, Celina jest a Jak hejnał brzmi jej śmiech, gdy cale miasto spi e Nie wytrzeźwiała od soboty Balet trwa juz cztery dni H I w twiście wozi się e W piorunach klipsów, na potłuczonym szkle.
La-la-la-la la-la-la-la Zaśpiewał w barze ktoś To czarny Ziutek pije gin, Celiny koleś, twardy gość pije cztery dni, wychylił setna ćwierć Powietrze zaraz wyszło z niego I w kliniczna popadł śmierć Liczko pobladło mu jak wosk Ziutek pozbył się swych o Celina trosk
Zapamiętajcie sobie rade Która dziś wam wszystkim dam Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą wam Ziutkowi minął kac, kolesie w kocioł wzięli go Szukaj Celiny, lamusie Gdzie adapter, chata, szkło Ziutek nie płakał, twardy jest Godzinę ze wściekłości wył jak pies
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak Celina juz na złom Juz czarny Ziutek z kilerami pod Celiny idzie dom Oświetlił błysk ich kos w rynku bramy brzeg Sikory złote pod mankietem Odmierzają sekund bieg I stoi pikiet sak Pod oknem, w sieni i u drzwi - dać tylko znak Zasłony w oknach leja blask Na mecie jasno jakby w dzień Tak to Celiny, Celiny, Celiny cień Dłonie kołyszą się, egzotyczne kwiaty dwa Celina naga na balecie Pośród żądz i szkła Wtem nagle jakiś ruch W progu staje rudy Mundek, Ziutka druh
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, To prysło w oknie szkło Celina naga w noc ucieka, jakie dno, jakie dno Juz tylko chce się jej do piekła skryć O Ziutek, Ziutek - gdzieś ty był Kiedy ja zaczynałam pic! Dlaczegoś nie bil w pysk Lecz milczy noc i tylko kosy świeci błysk
Dlaczego, dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic Przecież znacie te balety, wszak w nich zległo nie ma nic Ale Celiny glos, Celiny włosów won Czerwona mgła zasnuwa oczy, W kamień zwiera dłoń Ziutek tylko podniósł brew Błysnęło i na białą pierś trysnęła krew
Słuchaj - to jęknął świat Jak chory pies u pana stóp Tak to Celinie, Celinie, Celinie kopia grób W rynku syren jęk, na jezdni żółty kurz Niebiesko szklanka miga Blacharnia Ziutka zwija juz I odtąd spoza krat Ziutek i Mundek bez Celiny widza świat
Lecz czasem gdy jest noc Ziutek wytęża słuch Tak to Celiny, Celiny, Celiny duch Wiecie wiec, ze ja was bawiłem śpiewem swym Tylko dla zwykłej draki W ogóle prawdy nie ma w tym To zwykły kawał jest Darujcie, to juz ballady kres


Oceń to opracowanie
anonim