×
test environment
Raport z miasta N. Lady Pank
Tekst piosenki
Raport z miasta N.
Zerwałem się nad ranem
w mieście, dajmy na to N.
Pośród tysiąca takich samych miast
Donośny łoskot na ulicy
nagle obudził mnie - jakby ktoś z nieba
strącił worek gwiazd
Za oknem w dole co minutę
wielki przebiegał tłum
Gonili jedni drugich z całych sił
Proporce lśniły, bębny biły,
ludzie wzniecali szum
A każdy ile pary w płucach wył
Hip, hip, hip, hura, hura
My tak - cała reszta zła
Hip, hip, hip, hura, hura
Bóg wie kto tu rację ma
Najpierw mańkutom praworęczni
przysolili, że hej
A potem tłum brunetów rudych lał
Fani muzyki zwarli szyki
przeciw głuchym jak pień
A każdy z nich się opętańczo darł
Hip, hip...
Wy tak - cała reszta zła...
Wyszedłem, żeby kupić na śniadanie
jajko i chleb
I nie zdążyłem nawet zmęczyć nóg
Pamiętam tylko, że dostałem
nagle od tyłu w łeb
Ktoś krzyczał kiedy całowałem bruk
Hip, hip...
My tak - cała reszta zła...
Hip, hip...
Wy tak - cała reszta zła...
Zerwałem się nad ranem
w mieście, dajmy na to N.
Pośród tysiąca takich samych miast
Donośny łoskot na ulicy
nagle obudził mnie - jakby ktoś z nieba
strącił worek gwiazd
Za oknem w dole co minutę
wielki przebiegał tłum
Gonili jedni drugich z całych sił
Proporce lśniły, bębny biły,
ludzie wzniecali szum
A każdy ile pary w płucach wył
Hip, hip, hip, hura, hura
My tak - cała reszta zła
Hip, hip, hip, hura, hura
Bóg wie kto tu rację ma
Najpierw mańkutom praworęczni
przysolili, że hej
A potem tłum brunetów rudych lał
Fani muzyki zwarli szyki
przeciw głuchym jak pień
A każdy z nich się opętańczo darł
Hip, hip...
Wy tak - cała reszta zła...
Wyszedłem, żeby kupić na śniadanie
jajko i chleb
I nie zdążyłem nawet zmęczyć nóg
Pamiętam tylko, że dostałem
nagle od tyłu w łeb
Ktoś krzyczał kiedy całowałem bruk
Hip, hip...
My tak - cała reszta zła...
Hip, hip...
Wy tak - cała reszta zła...