×
test environment
mały rap o tym co najgorsze LasRąk
Tekst piosenki
Ludzie spotykają się w pubach czy klubach
Jakiś wolnych lokalach
Piją sobie piwo jedno dwa i jest spoko
I gra gitara bo to nie jest groźniejsza używka
Niczym kawa czy herbata
Ale takich i mnie siedzi też takich wiele
Co nie przyszli ty tylko siedzieć degustować
I dyskutować
Jedyne co powiedzieć chcą to
To że spragnieni są więc mówią
Proszę piwo
Spoko jeśli tyle tylko
Bo jeśli przyjdzie po ósme czy czternaste
To konwersacje przeradzają się libację
I nie mam ochoty na dalszą ich kontynuację
Mówisz mi że mam rację ale co z tego
Skoro i tak nie zmienisz postępowania swego
Od tego nic już gorszego
Wiedzieć że coś jest złe ale i tak dalej siedzieć
W tej samej rzece
Przecież wiesz że na świecie to właśnie przez
To rodzą się same śmiecie
Później słyszę w radiach i na telewizyjnych kanałach
Bujki ustawki rozwalone przystanki
I w parkach połamane ławki
Teraz już tylko jedna stoi cała
Pozabierane prawka wlepione mandaty
A to przecież samochód taty
Wypadki kondolencje do matki
Po utracie syna ukochanego
Lub kogoś innego sercu bliskiego
Odnalezionego w rowie potrąconego
Mało ci tego?
Więc powiedz mi kolego albo ty koleżanko
Czy zamiast życia takiego
Nie lepiej wydać na jakieś ładne wdzianko
Odpowiedz sam sobie
Bo nikt nie będzie przy tobie
Gdy twoim jedynym przyjacielem piwo będzie
Ono razem z tobą na samo dno zejdzie
A raczej tylko tam zaprowadzi
A gdy będziesz na samym dnie
Zdarci cię i zabije
I nikogo już nie będzie
Alkohol nie jest zły
Gorszy od niego jesteś ty
Ty który bez niego nie przeżyjesz dnia tygodnia
A jego sytuacja jest odwrotna
Piwo bez ciebie przeżyje
Więc zastanów się...
Jakiś wolnych lokalach
Piją sobie piwo jedno dwa i jest spoko
I gra gitara bo to nie jest groźniejsza używka
Niczym kawa czy herbata
Ale takich i mnie siedzi też takich wiele
Co nie przyszli ty tylko siedzieć degustować
I dyskutować
Jedyne co powiedzieć chcą to
To że spragnieni są więc mówią
Proszę piwo
Spoko jeśli tyle tylko
Bo jeśli przyjdzie po ósme czy czternaste
To konwersacje przeradzają się libację
I nie mam ochoty na dalszą ich kontynuację
Mówisz mi że mam rację ale co z tego
Skoro i tak nie zmienisz postępowania swego
Od tego nic już gorszego
Wiedzieć że coś jest złe ale i tak dalej siedzieć
W tej samej rzece
Przecież wiesz że na świecie to właśnie przez
To rodzą się same śmiecie
Później słyszę w radiach i na telewizyjnych kanałach
Bujki ustawki rozwalone przystanki
I w parkach połamane ławki
Teraz już tylko jedna stoi cała
Pozabierane prawka wlepione mandaty
A to przecież samochód taty
Wypadki kondolencje do matki
Po utracie syna ukochanego
Lub kogoś innego sercu bliskiego
Odnalezionego w rowie potrąconego
Mało ci tego?
Więc powiedz mi kolego albo ty koleżanko
Czy zamiast życia takiego
Nie lepiej wydać na jakieś ładne wdzianko
Odpowiedz sam sobie
Bo nikt nie będzie przy tobie
Gdy twoim jedynym przyjacielem piwo będzie
Ono razem z tobą na samo dno zejdzie
A raczej tylko tam zaprowadzi
A gdy będziesz na samym dnie
Zdarci cię i zabije
I nikogo już nie będzie
Alkohol nie jest zły
Gorszy od niego jesteś ty
Ty który bez niego nie przeżyjesz dnia tygodnia
A jego sytuacja jest odwrotna
Piwo bez ciebie przeżyje
Więc zastanów się...