Napraw LemON

Ty widzisz, że nawet, kiedy śpię, płonę.
Jedna myśl, daj mi wody.
Pośród mych natchnień, Twoje łzy, słone.
Błagam, napraw mnie

Ukryty w kłamstwach, wobec prawd samych.
Pisząc coś na kartkach starych.
W imię tych ran nowych, które zadaję.
Błagam, napraw mnie!

Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać
Czy dasz radę kochać, mimo Twych ran
Nie umiem już sam bez Ciebie wstać

Ostatni już raz sprawiłem, że jej oczy płaczą.

Pośród mych natchnień, Twoje łzy, słone.
Błagam, napraw mnie!

Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać
Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać
Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać
Czy dasz radę kochać, mimo Twych ran
Nie umiem już sam bez Ciebie wstać

Ostatni już raz sprawiłem, że jej oczy płaczą.

Pośród mych natchnień, Twoje łzy słone.
Błagam, napraw mnie!




Oceń to opracowanie
anonim