0
0

Modlitwa jesienna Małżeństwo z Rozsądku

Przez szycisby twych okien zapatrzonych w stawgisy  
Przychodciszi jesien cicho, sennie i srebrzyśgiscie,
Rozrzucafis strzepy złota miedzy zeschłe trawy, cis   
Gdy modlęH sie o ciebie do żółknącychA liści.

Blada mgła jesienna snuje sie przez wrzosy
I pieśń o barwnej ciszy w sercu wciąż mi dzwoni,
Płynie wiatr alejami, rozwiewa twe włosy,
Jakby chciał sHie na pamięć nauczyć ichGis woni.

Ostatnie już w tym roku kwiaty mrą pod płotem,
Stary żuraw studzienny skrzypi gdzieś w oddali,
Jakieo burze błekitne i czarne i złote
Przepływają Hw twych oczach nie znane mi wcale.Gis   


Oceń to opracowanie
anonim