×
test environment
Intensywny Szmer Zła (The Intense Humming Of Evil) Manic Street Preachers
Tekst piosenki
"Nadszedł czas sądu. Sądu narodów, a w sali rozpraw zjawią
się męczennicy z Majdanka i Oświęcimia. Z katakumb Kercza
powstaną zmarli, powstaną z grobów, powstaną z płomieni
przynosząc ze sobą gryzący dym i śmiertelny smród śladów
poparzeń. I dzieci, one też przyjdą, surowe i bezlitosne.
Rzeźnicy nie mieli dla nich litości. "One są ofiarami" osądzili
rzeźnicy. Dzisiaj łza dziecka jest sędzią, a żal matki, oskarżycielem".
Byłeś tym, czym byłeś
Wyraźnie nie na miejscu
Wypoczynek dla mas
Zawsze brałeś pięści za kwiaty
Witamy, witamy, uśmiecha się żołnierz
Pogrzebowy marsz na sam skraj agonii
Sześć milionów krzyczących dusz
Może nieszczęście, a może nic takiego
Życia, które niczego by nie zmieniły
Nigdy nie policzone, nic nie znaczące, nigdy nieistniejące
Artbeit macht frei
Transport inwalidów
Zamek Harheim wdycha nas do środka
W bloku numer 5 czcimy malarię
Lagerstrasse, topole
Zagubione piękno, stracona godność
Rascher serwuje nam rzeźnickie bakterie
Witamy, witamy, uśmiecha się żołnierz
Wkrótce zarażeni, połamane paznokcie,
Głód jest tym słowem
Sześć milionów krzyczących dusz
Może nieszczęście, a może nic takiego
Życia, które niczego by nie zmieniły
Nigdy nie policzone, nic nie znaczące, nigdy nieistniejące
Utop ból w alkoholu
Każda łza jest fałszywa
Churchill nie był lepszy
Chciał aby robotnicy wypruwali sobie flaki nad maszynami
się męczennicy z Majdanka i Oświęcimia. Z katakumb Kercza
powstaną zmarli, powstaną z grobów, powstaną z płomieni
przynosząc ze sobą gryzący dym i śmiertelny smród śladów
poparzeń. I dzieci, one też przyjdą, surowe i bezlitosne.
Rzeźnicy nie mieli dla nich litości. "One są ofiarami" osądzili
rzeźnicy. Dzisiaj łza dziecka jest sędzią, a żal matki, oskarżycielem".
Byłeś tym, czym byłeś
Wyraźnie nie na miejscu
Wypoczynek dla mas
Zawsze brałeś pięści za kwiaty
Witamy, witamy, uśmiecha się żołnierz
Pogrzebowy marsz na sam skraj agonii
Sześć milionów krzyczących dusz
Może nieszczęście, a może nic takiego
Życia, które niczego by nie zmieniły
Nigdy nie policzone, nic nie znaczące, nigdy nieistniejące
Artbeit macht frei
Transport inwalidów
Zamek Harheim wdycha nas do środka
W bloku numer 5 czcimy malarię
Lagerstrasse, topole
Zagubione piękno, stracona godność
Rascher serwuje nam rzeźnickie bakterie
Witamy, witamy, uśmiecha się żołnierz
Wkrótce zarażeni, połamane paznokcie,
Głód jest tym słowem
Sześć milionów krzyczących dusz
Może nieszczęście, a może nic takiego
Życia, które niczego by nie zmieniły
Nigdy nie policzone, nic nie znaczące, nigdy nieistniejące
Utop ból w alkoholu
Każda łza jest fałszywa
Churchill nie był lepszy
Chciał aby robotnicy wypruwali sobie flaki nad maszynami