×
test environment
Nie dokazuj Marek Grechuta
-
12 ulubionych
-
17 ulubionych
Było kedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie
wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie
wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek
Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic
nawet to że spiewak śpiewał tylko dla tej pani
i choć rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała
W drugim akcie śpiewak spiewał znacznie już rozwazniej
młoda pani była jedna ciągle niepoważna
aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu
padły słowa:
Nie dokazuj, miła nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miła nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód
Innym razem zaproszony byłem na wernisaż
na wystawy późną nocą w głębokich piwnicach
czy to były płótna mistrza Jana czy Kantena
nie pamietam
Były tam obrazy wielkie , płótna kolorowe
z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe
całe szczęście, że naturą martwą jednak były
Nie dokazuj, miła nie dokazuj .....
Była także inna chwila, której nie zapomnę
Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne
przez dziewczynę z końca sali podobną do róży
której taniec w sercu moim święty spokój zburzył
Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek
sam już nie wiem jak to było
trudno opowiadać
jedno tylko dziś pamiętam
jak jej zaspiewałem:
"Usta milczą, dusza śpiewa
usta milczą, świat rozbrzmiewa "
lecz dziewczyna nie słyszała
tańcem już zajęta
w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam
"Nie dokazuj, miły nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miły nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód"
Nie dokazuj, miła nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miła nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód!
wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie
wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek
Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic
nawet to że spiewak śpiewał tylko dla tej pani
i choć rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała
W drugim akcie śpiewak spiewał znacznie już rozwazniej
młoda pani była jedna ciągle niepoważna
aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu
padły słowa:
Nie dokazuj, miła nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miła nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód
Innym razem zaproszony byłem na wernisaż
na wystawy późną nocą w głębokich piwnicach
czy to były płótna mistrza Jana czy Kantena
nie pamietam
Były tam obrazy wielkie , płótna kolorowe
z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe
całe szczęście, że naturą martwą jednak były
Nie dokazuj, miła nie dokazuj .....
Była także inna chwila, której nie zapomnę
Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne
przez dziewczynę z końca sali podobną do róży
której taniec w sercu moim święty spokój zburzył
Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek
sam już nie wiem jak to było
trudno opowiadać
jedno tylko dziś pamiętam
jak jej zaspiewałem:
"Usta milczą, dusza śpiewa
usta milczą, świat rozbrzmiewa "
lecz dziewczyna nie słyszała
tańcem już zajęta
w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam
"Nie dokazuj, miły nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miły nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód"
Nie dokazuj, miła nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miła nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód!
nie pamietam" brakuje "tego"
Nie choć a gdy. :)
Uwielbiam to.
C D e x4
Było kiedyś...
a E
Wszyscy dobrze...
a D G
Chociaż był...
Ref.:
G C G x2
Nie dokazuj...
a E a
Nie od razu, mila...
C D G
Nie od razu stopisz...