×
test environment
Ziewać mi się chce Mezo
Tekst piosenki
Ziewać mi się chce
(Co!Co!)Ziewać mi się chcę (O!O!)Ziewać mi się chcę (Co!Co!) Ziewać mi się chcę (O!O!)Ta Prezes z Mezem. Prezes z Mezem . Mez i Prezes Prezes i Mez 1. Rodacy! Nauczmy nie bać się ziewać,
Z tym nie ma co walczyć, przed tym nie ma gdzie zwiewać.
U mnie biała flaga powiewa na maszcie,(jak plaga)
z prawa i z lewa zalewa nas fala nudy, patrzcie!
Chcę mi się ziewać jakbym zarwał dwie nocki,
Tu nawet kawa mnie nie wzmocni, zobacz, Marek Sierocki
I telehit, audiotele guiz i już prawie śpisz,
Lepiej spójrz na te buźki z okładek kolorowych pism.
Gładkie laski, perfekcyjny kasting, śmierdzi plastik,
Włączę zaraz TV i będę się nad sobą pastwił.
Szklany ekran, rządy reklam i porządna dawka ścierwa,
Wtórne durne treści, co drugi zasady bezcześci
Oglądasz to bo na nudę nakładają puder,
Tak, że nazwałbyś cudem nawet pokryte brudem stosy ruder
Big Brother, Bin Laden, Big Bajzel napędzany hajsem,
Zajmą się każdym głupcem co poczuje modę na sukces.
Młode dupcie mówią kupcie to, wyluzujcie
Musiałbyś być ślepy by nie widzieć, że robią w chuj cię.
Wuchcie frytek i innych buraków nie przeszkodzisz,
Już rodzi się nowy karierowicz i choć nudny jest jak Zydorowicz
To znajdzie sobie miejsce w mediach, każdy komediant,
charyzmę zastąpi wymuszonym ekscentryzmem,
Chryste Panie, zakończ ten żenujący występ,
To skłania tylko do ziewania, zaraz sobie przysnę.
(Co!Co!)Ziewać mi się chcę (O!O!)Ziewać mi się chcę (Co!Co!) Ziewać mi się chcę (O!O!)Ta Prezes z Mezem. Prezes z Mezem . Mez i Prezes Prezes i Mez 1. Rodacy! Nauczmy nie bać się ziewać,
Z tym nie ma co walczyć, przed tym nie ma gdzie zwiewać.
U mnie biała flaga powiewa na maszcie,(jak plaga)
z prawa i z lewa zalewa nas fala nudy, patrzcie!
Chcę mi się ziewać jakbym zarwał dwie nocki,
Tu nawet kawa mnie nie wzmocni, zobacz, Marek Sierocki
I telehit, audiotele guiz i już prawie śpisz,
Lepiej spójrz na te buźki z okładek kolorowych pism.
Gładkie laski, perfekcyjny kasting, śmierdzi plastik,
Włączę zaraz TV i będę się nad sobą pastwił.
Szklany ekran, rządy reklam i porządna dawka ścierwa,
Wtórne durne treści, co drugi zasady bezcześci
Oglądasz to bo na nudę nakładają puder,
Tak, że nazwałbyś cudem nawet pokryte brudem stosy ruder
Big Brother, Bin Laden, Big Bajzel napędzany hajsem,
Zajmą się każdym głupcem co poczuje modę na sukces.
Młode dupcie mówią kupcie to, wyluzujcie
Musiałbyś być ślepy by nie widzieć, że robią w chuj cię.
Wuchcie frytek i innych buraków nie przeszkodzisz,
Już rodzi się nowy karierowicz i choć nudny jest jak Zydorowicz
To znajdzie sobie miejsce w mediach, każdy komediant,
charyzmę zastąpi wymuszonym ekscentryzmem,
Chryste Panie, zakończ ten żenujący występ,
To skłania tylko do ziewania, zaraz sobie przysnę.