Dzisiejszej nocy, przechadzająca się śmnierć
W nieludzkim stylu,
Rozbijająca cmentarną brame.
W sukience której twój mąż nienawidzi,
Kieryjąc się w dół, znacząc groby.
Gdzie światła badające oblicza znalazły nas,
Pijących przed drzwiami mauzoleum.
Znależli cie na podłodze w łazience.

Tęsknie za tobą, tęsknie tak bardzo...
Niezgodność twojego pocałunku sprawiła, że wszystko jest takie trudne...

Wracając do domu,
Śpiewając piosenki które sprawiaja nacięcia na twoim nadgarstku,
To nie jest takie zabawne,
Spyszczona w dół załadowana broń (strzelba, rewolwer)
Dlatego nie powstrzymam kłamstw
Nie powstrzymam śmierci,
Jeśli chcesz- ja cierpię i krzyczę,
Czy dostałaś to czego ode mnie wymagałaś?
Czy to po to chciałas być że mną?

Tęsknie za toba, tęsknie tak bardzo...
niezgodność twojego pocałunku sprawiła, że wszystko jest takie trudne...

Droga w dół,
Droga w dól,
Droga w dół,
Droga w dół,

Tęsknie za toba, tęsknie tak bardzo...
niezgodność twojego pocałunku sprawiła, że wszystko jest takie trudne...


Tęsknie za toba, tęsknie tak bardzo...
niezgodność twojego pocałunku sprawiła, że wszystko jest takie trudne...
Sprawiła, że wszystko jest takie trudne...

Droga w dół,
Droga w dól,
Droga w dół,
Droga w dół,

Droga w dół.