Zdobywamy szczyty Odgłosy Miasta x Merka BRW x SPW Reprezentant

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Nie dać za wygraną, na glebę nie upaść,
iść do swego celu, ale nie po trupach,
rzeczą najważniejszą nie jest tu dzienny utarg,
czyste sumienie, zdrowe serce i dusza.

Żyjmy pełnią życia razem zdobywajmy szczyty,
pnijmy się ku górze tak by każdy był zdobyty,
widok jeszcze piękny, Ty tak latasz niczym orzeł,
lecz uważaj aby nie spaść tu po drodze. (Możesz...)

Szczę na zaszczyty wolę szczyty zdobywać,
parma, dwa piwa, diller, smoke shiba shiba,
urodziłem się w czepku, taki chuj, słabo pływam,
tylko na bitach czuję się jak w wodzie ryba,
mama mówiła "ucz się zamiast nagrywać",
ja bywałem w szkole by na krześle pokiwać,
jak Aladyn i dywan tak i ja z rapem w teamie,
z tym, że u mnie był kac gdy widziałem się z Dżinem,
żaden koncert życzeń, ale gdybym miał z trzy,
życzyłbym to co mam, dzięki temu mam ich,
sprawdź mój szczyt gry z biznesmenem bez lipy,
łączy mnie Ziom jedynie jakiś dostęp do Wi-Fi,
teksty, rymy i bity, mówisz z góry, nie poszło,
a ja robię co kocham, nic nie wyszło niechcąco,
masz rap, myślenie zostaw naukowcom,
dzwonili z NASA, że jest wyjebany w kosmos.

Żyjmy pełnią życia razem zdobywajmy szczyty,
pnijmy się ku górze tak by każdy był zdobyty,
widok jeszcze piękny, Ty tak latasz niczym orzeł,
lecz uważaj aby nie spaść tu po drodze. (Możesz...)

Nie chodzi tutaj o chuj wie jakie szczyty,
robotę na Wall Street czy platynowe płyty,
nie chodzi o posiadłość w Barcelonie,
silikonowe usta czy mechaniczne konie,
uświadom sobie, że coś o wiele prostszego,
może Ci zastąpić to pseudo niebo,
i to może być kolego coś takiego,
co nie będzie nic znaczyć dla kogoś innego,
masz bliskiego co bliski mu koniec,
bądź blisko niego nim odwiedzi drugą stronę,
styrane matki dłonie obyś mógł iść,
zdobyła setki szczytów doceń to już dziś,
my zdobywamy szczyty, swoje szczyty,
zbieramy na szczęście nie na butelkę pryty,
i to się liczy nie podpisy na papierze,
liczy się to w co wierzę,
nikt mi tego nie odbierze.

Żyjmy pełnią życia razem zdobywajmy szczyty,
pnijmy się ku górze tak by każdy był zdobyty,
widok jeszcze piękny, Ty tak latasz niczym orzeł,
lecz uważaj aby nie spaść tu po drodze. (Możesz...)

Nie wiem jak Ty, ale lat temu parę,
nie wierzyłem, że puszczę płytę legalem,
jak widać da się, wykorzystałem talent,
to jest kolejnym szczytem, na który się wdrapałem,
bo idę dalej a ze mną paru gości,
razem pokonamy szczyty swoich możliwości,
po drodze gdzieś tam szczekają ci zazdrośni,
chcą twego upadku z ogromnej wysokości,
pierdolić pościg, powoli do celu,
ale nigdy po trupach, zrozum to przyjacielu,
chodzi o progres nie tylko ten w portfelu,
wspinam się na szczyt z podziemnego tunelu,
to jest jak trening i swojej siły test,
poprzeczka idzie w górę, tak samo w życiu też,
rodzinka, chata, studio i jest dobrze, wiesz,
powoli wchodzę na mój prywatny Everest.

Nie dać za wygraną, na glebę nie upaść,
iść do swego celu, ale nie po trupach,
rzeczą najważniejszą nie jest tu dzienny utarg,
czyste sumienie, zdrowe serce i dusza.

Żyjmy pełnią życia razem zdobywajmy szczyty,
pnijmy się ku górze tak by każdy był zdobyty,
widok jeszcze piękny, Ty tak latasz niczym orzeł,
lecz uważaj aby nie spaść tu po drodze. (Możesz...)




Oceń to opracowanie
anonim