Nie starczy ci sił
Choćbyś twardy jak stal nawet był
Bo silniejszy niż stal
Bywa smutek i żal
Gdybyś serce omotał

Mocniejsze niż gniew
Jest szaleństwo, co weszło ci w krew
Jest silniejsze co noc
I smutniejsza co noc
Jest miłosna tęsknota

Nie starczy ci sił
Choćbyś bronił się przed nią i krył
Gdy zapuka do drzwi
Gdy zaszumi we krwi
Wrócisz do mnie, kochany

Słuchaj
I w moim sercu jest tęsknota i mrok
Słuchaj
I mnie się dłuży każda chwila jak rok

Słuchaj
Jeżeli dziś nie przyjdziesz do mnie
Spróbuję wzgardzić i zapomnieć
Lub sama zrobię pierwszy krok

Nie starczy mi sił
By zapomnieć, żeś drogi mi był
Bo silniejszy niż stal
Bywa smutek i żal
Gdybyś serce omotał

Mocniejsze niż gniew
Jest szaleństwo, co weszło mi w krew
Jest silniejsze co noc
I smutniejsza co noc
Jest miłosna tęsknota