×
test environment
Monster feat. Wnuk Opał/Phonic
Tekst piosenki
Uczucie potworne, monster siedzi w środku
nie jestem potworem, to we mnie jest potwór
pierdolone monstrum, nie wychodź na zewnątrz
zło w czystej postaci, strach to jego piętno
wcale nie pomagasz - beze mnie jesteś słaby
odejdź, proszę, błagam - beze mnie nie dasz rady
niestabilne emocje jak domek z kart
odejdź, uciekaj, on czuje Twój strach.
Nie uciekaj, i tak nie zdołasz
uosobienie diabła z przyrodzeniem do kolan
okaż swoje wnęki, wejdę Ci do zadka
z taką siłą by połamać kręgi przy samych łopatkach
słonko, zaraz pójdę do Twojej mamusi
włożę chuja jej do ust, tak byś patrzał jak się dusi
aż gdy nadejdzie spust to rozsadzi ją od środka
sprawiając taki ból że krzyk usłyszy sąsiad.
Co Ty robisz? Zwariowałeś? Ja taki nie jestem
Nie jest ważne jaki jesteś tylko czym dopiero będziesz
dlaczego akurat ja? Po co mi to robisz?
Jego oczy zmieniały barwę z każdą chwilą rozmowy
wsłuchiwał się w ciszę, usłyszeć odpowiedź
a brak tej odpowiedzi oznaczał że będzie gorzej
zabij mnie proszę, wybieram śmierć
z głębi duszy wydostawał się tylko śmiech.
Chcesz umrzeć? Proszę, wybrać to moment
połączymy harakiri z BDSM
nic nie da Ci znak krzyża
czy ten wrzask to modlitwa?
W twarz wbijam krzyż na obydwa policzka
z własną ręką trzymasz nóż przy gardle
własnoręczne cięcie, śluz spływa po klatce
a zanim padniesz, usłyszysz ponownie
"I'm the monster, monster, monster"
To już nie napady natręctw, to pierdolony poltergeist
chyba złość i strach mnie pchnie do morderstwa
pora to bydło wyrżnąć, słyszę te szepty stale
setki tysięcy obcych głosów jak w jebanej wieży Babel
niczym schizofrenik, demony do mnie pełzną
albowiem lose światło i wyparłeś swą świętość
w dłoń ciskają berło, idź i głowy ciotą zetnij
a rodziny oponentów przekaż aniołom śmierci.
Zwierzęcy raper GMT, łakom dam swój nowy wór
nowy rodzaj mundurka, dla każdej z rapowych szkół
??? wizard, demony ??? krew i trumny
a gdy wpadają jakby opętał mnie Henryk VIII
sfora tępych ??? świętych ??? ???
stoję z sercem na dłoni na szczytach piramid majów
zwrotki jak toporek tną ??? z dumą ???
chcieliby nazwać mnie godnym ale z bólem mówią kat.
nie jestem potworem, to we mnie jest potwór
pierdolone monstrum, nie wychodź na zewnątrz
zło w czystej postaci, strach to jego piętno
wcale nie pomagasz - beze mnie jesteś słaby
odejdź, proszę, błagam - beze mnie nie dasz rady
niestabilne emocje jak domek z kart
odejdź, uciekaj, on czuje Twój strach.
Nie uciekaj, i tak nie zdołasz
uosobienie diabła z przyrodzeniem do kolan
okaż swoje wnęki, wejdę Ci do zadka
z taką siłą by połamać kręgi przy samych łopatkach
słonko, zaraz pójdę do Twojej mamusi
włożę chuja jej do ust, tak byś patrzał jak się dusi
aż gdy nadejdzie spust to rozsadzi ją od środka
sprawiając taki ból że krzyk usłyszy sąsiad.
Co Ty robisz? Zwariowałeś? Ja taki nie jestem
Nie jest ważne jaki jesteś tylko czym dopiero będziesz
dlaczego akurat ja? Po co mi to robisz?
Jego oczy zmieniały barwę z każdą chwilą rozmowy
wsłuchiwał się w ciszę, usłyszeć odpowiedź
a brak tej odpowiedzi oznaczał że będzie gorzej
zabij mnie proszę, wybieram śmierć
z głębi duszy wydostawał się tylko śmiech.
Chcesz umrzeć? Proszę, wybrać to moment
połączymy harakiri z BDSM
nic nie da Ci znak krzyża
czy ten wrzask to modlitwa?
W twarz wbijam krzyż na obydwa policzka
z własną ręką trzymasz nóż przy gardle
własnoręczne cięcie, śluz spływa po klatce
a zanim padniesz, usłyszysz ponownie
"I'm the monster, monster, monster"
To już nie napady natręctw, to pierdolony poltergeist
chyba złość i strach mnie pchnie do morderstwa
pora to bydło wyrżnąć, słyszę te szepty stale
setki tysięcy obcych głosów jak w jebanej wieży Babel
niczym schizofrenik, demony do mnie pełzną
albowiem lose światło i wyparłeś swą świętość
w dłoń ciskają berło, idź i głowy ciotą zetnij
a rodziny oponentów przekaż aniołom śmierci.
Zwierzęcy raper GMT, łakom dam swój nowy wór
nowy rodzaj mundurka, dla każdej z rapowych szkół
??? wizard, demony ??? krew i trumny
a gdy wpadają jakby opętał mnie Henryk VIII
sfora tępych ??? świętych ??? ???
stoję z sercem na dłoni na szczytach piramid majów
zwrotki jak toporek tną ??? z dumą ???
chcieliby nazwać mnie godnym ale z bólem mówią kat.