"Czy można po zebrze przechodzić nie patrząc,
na przykład czytając świerszczyka?"
zadała pytanie czarowna szatynka
z przedszkola z ulicy Czajnika

"Czy można tramwajem pojechać nad zalew,
a wiosną udawać słowika?"
"Czy można gołębiem wysyłać paczki?"
- tak dzieci pytały rzecznika

"Czy czerwony kopciuszek, gdy szedł do babuni
to połknął żarłoczną czarownicę?"
"Czy kopciuszek zgubił na schodach kapciuszek?"
Dlaczego ma babcia nerwicę?"

"Czy można gdzieś kupić dwa kilo prądu,
czy można go schować do słoika?"
"Jak ludzie się mieszczą w telewizorze?"
- tak dzieci pytały rzecznika

"Czy często wspomagać należy organizm
glukozą zawartą w cukierkach?"
"Czym jest kaloryfer, kto to jest prezydent,
i skąd on na to papier ma?"

"Czy czułość to czynność, czy szczęście przynosi?"
tak dzieci pytały rzecznika
- rzecznika starszaków na konferencji
w przedszkolu na ulicy Czajnika

Być może to dziwne lecz on się nie peszył
z radością prezyznać to muszę,
znał każdą odpowiedź na każde pytanie
bo on był po prostu geniuszem