×
test environment
Całkiem Sami Raggafaya
Tekst piosenki
I tylko, i kiedy, i nawet jeśli,
Ci mali, ci duzi i ci najwięksi już,
Poleją, popiją, sobie wódeczki,
Płętę na jakiej zechą nam udostępnić,
A docierają do nas niespotykane treści,
W których niby są słowa ale zabrano sens im,
Podstępny to zabieg ale jaki konieczny,
Żeby później dodać kolejny stek bredni,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
To miejsce, ma swoją nazwe, adres,
Którego listonosz unika najwyraźniej,
Nie docierają do nich nasze apele żadne,
Widze że łatwiej z małpy zrobić astronaute,
Handel, oj tak ja dobrze znam Cie,
Intrygi, machlojki i kombinacje,
Wszystko to mamy przeżyciami poparte,
Czysta głupota których rozmiarów nie ogarniesz,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
I kiedy zachce sie tym którym dotąt sie nie chciało,
I cudem uda nam sie nawiązać dialog,
Dogadamy sie i wkońcu nastanie radość,
Ale jak dodąt porozumienia dalej mało,
Powstał i mamy bałagan niepojęty,
Co aż błaga by mu popoprawiać te cholerne błędy,
Taki pakiet właśnie dają nam w standardzie,
Na jakiekolwiek zmiany mamy szanse marne,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Ci mali, ci duzi i ci najwięksi już,
Poleją, popiją, sobie wódeczki,
Płętę na jakiej zechą nam udostępnić,
A docierają do nas niespotykane treści,
W których niby są słowa ale zabrano sens im,
Podstępny to zabieg ale jaki konieczny,
Żeby później dodać kolejny stek bredni,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
To miejsce, ma swoją nazwe, adres,
Którego listonosz unika najwyraźniej,
Nie docierają do nich nasze apele żadne,
Widze że łatwiej z małpy zrobić astronaute,
Handel, oj tak ja dobrze znam Cie,
Intrygi, machlojki i kombinacje,
Wszystko to mamy przeżyciami poparte,
Czysta głupota których rozmiarów nie ogarniesz,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
I kiedy zachce sie tym którym dotąt sie nie chciało,
I cudem uda nam sie nawiązać dialog,
Dogadamy sie i wkońcu nastanie radość,
Ale jak dodąt porozumienia dalej mało,
Powstał i mamy bałagan niepojęty,
Co aż błaga by mu popoprawiać te cholerne błędy,
Taki pakiet właśnie dają nam w standardzie,
Na jakiekolwiek zmiany mamy szanse marne,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,
Zostaliśmy całkiem sami,
I nie ma sensu się już chować,
Czy ten czas wykorzystamy,
Czy to tylko puste słowa,