×
test environment
W Wielkim Mieście Raz dwa trzy
-
2 ulubione
-
5 ulubionych
W wielkim mieście niebo jasne
i wiadomo żyć nie łatwo w wielkim mieście
oto widać idą ludzie
przy wystawach i o cudzie myślą i nareszcie
nad głowami anioł leci
od tej pory komuś w życiu będzie znacznie lepiej
kto nie poznał tych radości
niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej
i ja
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
że ja
doczekam tego dnia
by osłodzić sobie życie
mały złodziej tuż przed kasą kradnie kokosowy baton
zanim zdążą go przyłapać
zje go i przestanie płakać bo już za plecami
to policjant jak sam anioł
w samą porę będzie mógł się teraz wstawić za nim
i przebaczy to co może
i zapomni przecież inni robią jeszcze gorzej
i ja
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
że ja
doczekam tego dnia
w wielkim mieście rośnie balon
wielkich marzeń które pracę znów gwiazdorom dają
a gwiazdorzy te marzenia
noszą w workach po kieszeniach czasem coś sprzedają
i tramwajem jadą w święta
aż do nieba tylko po co tak daleko jechać
gdyby któryś ruszył głową
można by choinkę nocą znowu ukraść z lasu
i ja
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
że ja
doczekam tego dnia
w wielkim mieście gasną światła
i wiadomo żyć nie łatwo w wielkim mieście
oto widać nikną ludzie
jeszcze ktoś przez popołudnie przejdzie i nareszcie
nad głowami leci anioł
co szczęśliwsze dzieci z gwiazdorami rozmawiają
kto nie poznał tych radości
niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej
i ja
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
że ja
doczekam tego dnia
A
i wiadomo żyć nie łatwo w wielkim mieście
D
E
A
oto widać idą ludzie
A
przy wystawach i o cudzie myślą i nareszcie
D
E
A
nad głowami anioł leci
D
od tej pory komuś w życiu będzie znacznie lepiej
E
A
kto nie poznał tych radości
A
niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej
D
E
A
i ja
D
E
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
A
że ja
D
E
doczekam tego dnia
E
A
by osłodzić sobie życie
A
mały złodziej tuż przed kasą kradnie kokosowy baton
D
E
A
zanim zdążą go przyłapać
A
zje go i przestanie płakać bo już za plecami
D
E
A
to policjant jak sam anioł
D
w samą porę będzie mógł się teraz wstawić za nim
E
A
i przebaczy to co może
A
i zapomni przecież inni robią jeszcze gorzej
D
E
A
i ja
D
E
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
A
że ja
D
E
doczekam tego dnia
E
A
w wielkim mieście rośnie balon
A
wielkich marzeń które pracę znów gwiazdorom dają
D
E
A
a gwiazdorzy te marzenia
A
noszą w workach po kieszeniach czasem coś sprzedają
D
E
A
i tramwajem jadą w święta
D
aż do nieba tylko po co tak daleko jechać
E
A
gdyby któryś ruszył głową
A
można by choinkę nocą znowu ukraść z lasu
D
E
A
i ja
D
E
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
A
że ja
D
E
doczekam tego dnia
E
A
w wielkim mieście gasną światła
A
i wiadomo żyć nie łatwo w wielkim mieście
D
E
A
oto widać nikną ludzie
A
jeszcze ktoś przez popołudnie przejdzie i nareszcie
D
E
A
nad głowami leci anioł
D
co szczęśliwsze dzieci z gwiazdorami rozmawiają
E
A
kto nie poznał tych radości
A
niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej
D
E
A
i ja
D
E
doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić
A
że ja
D
E
doczekam tego dnia
E
A
-
gul521ja to gram D G A i pasuje o wiele lepiej ;)
-
EDENMoim zdaniem chwyty są podane błędnie powinno być tak: zwr. ADA ADA DEA DEA, ref: DEA DEA
-
Jarek CzekalskiMoim zdaniem graja w G-dur, czyli G C D zamiast A D E.