×
test environment
Taka Ameryka Seweryn Krajewski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
2 ulubione
Tam, gdzie Społem miało jatkę, dziś jest burger salon, AE
W białym domu żyd i komuch dziś na giełdzie grają, EA
Znowu zaszczyt być bogatym synem polityka, AD
Spółka w zoo osioł w banku, taka Ameryka, DAEA
Iwan stoi na stadionie, bombę ma na sprzedaż,
A pod sejmem kosynierzy i świnia w konserwach,
Święcą działa, znika gwiazda z dawnego pomnika,
Baby rodzą leżąc krzyżem, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka DA
plastikowa kicha, DA
Zaszkodzić nam może, HE
chroń nas dobry Boże. HE
Mafia kradnie samochody, szmugiel jak cholera,
A w gazetach co dzień nowa legalna afera,
Policjantów za kratami na noc sie zamyka,
Złodziej też ma swoje prawa, tu nie Ameryka.
Klecha z flaszki się uśmiecha, chwali Mercedesa,
Hamlet robi za kelnera, prasa straszy mieszczan,
Męskie piersi zakazane, za to na ulicach,
Łysi leją kolorowych, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka
plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może,
chroń nas dobry Boże.
Lecą suki na sygnałach, w samie była kradzież,
Zwinął dziadek kostkę masła, chleb i czekoladę,
Kominiarze bizmesmena skuwają jak byka,
Tu się trzeba równo dzielić, tu nie Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka
plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może,
chroń nas dobry Boże.
Ruski miesiąc tak czekałeś, przez czerwone lata,
Do korony i madonny, no i do marszałka,
Orłem białym rządzą kruki, bo nie mogła wrona,
A ta cała Ameryka coś jak by w kondonach.
W białym domu żyd i komuch dziś na giełdzie grają, EA
Znowu zaszczyt być bogatym synem polityka, AD
Spółka w zoo osioł w banku, taka Ameryka, DAEA
Iwan stoi na stadionie, bombę ma na sprzedaż,
A pod sejmem kosynierzy i świnia w konserwach,
Święcą działa, znika gwiazda z dawnego pomnika,
Baby rodzą leżąc krzyżem, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka DA
plastikowa kicha, DA
Zaszkodzić nam może, HE
chroń nas dobry Boże. HE
Mafia kradnie samochody, szmugiel jak cholera,
A w gazetach co dzień nowa legalna afera,
Policjantów za kratami na noc sie zamyka,
Złodziej też ma swoje prawa, tu nie Ameryka.
Klecha z flaszki się uśmiecha, chwali Mercedesa,
Hamlet robi za kelnera, prasa straszy mieszczan,
Męskie piersi zakazane, za to na ulicach,
Łysi leją kolorowych, taka Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka
plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może,
chroń nas dobry Boże.
Lecą suki na sygnałach, w samie była kradzież,
Zwinął dziadek kostkę masła, chleb i czekoladę,
Kominiarze bizmesmena skuwają jak byka,
Tu się trzeba równo dzielić, tu nie Ameryka.
Ref.
Taka Ameryka
plastikowa kicha,
Zaszkodzić nam może,
chroń nas dobry Boże.
Ruski miesiąc tak czekałeś, przez czerwone lata,
Do korony i madonny, no i do marszałka,
Orłem białym rządzą kruki, bo nie mogła wrona,
A ta cała Ameryka coś jak by w kondonach.
Tam, gdzie Społem miało jatkę, dziś jest burger salon,
E A
W białym domu Żyd i komuch dziś na giełdzie grają,
A D
Znowu zaszczyt być bogatym synem polityka,
D A E A
Spółka w zoo osioł w banku, taka Ameryka,
A E
Iwan stoi na stadionie, bombę ma na sprzedaż,
E A
A pod sejmem kosynierzy i świnia w konserwach,
A D
Święcą działa, znika gwiazda z dawnego pomnika,
D A E A
Baby rodzą leżąc krzyżem, taka Ameryka.
D A D A H E H E
Ref. Taka Ameryka plastikowa kicha, Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
A E
Mafia kradnie samochody, szmugiel jak cholera,
E A
A w gazetach co dzień nowa legalna afera,
A D
Policjantów za kratami na noc sie zamyka,
D A E A
Złodziej też ma swoje prawa, tu nie Ameryka.
A E
Klecha z flaszki się uśmiecha, chwali Mercedesa,
E A
Hamlet robi za kelnera, prasa straszy mieszczan,
A D
Męskie piersi zakazane, za to na ulicach,
D A E A
Łysi leją kolorowych, taka Ameryka.
D A D A H E H E
Ref. Taka Ameryka plastikowa kicha, Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
A E
Lecą suki na sygnałach, w samie była kradzież,
E A
Zwinął dziadek kostkę masła, chleb i czekoladę,
A D
Kominiarze bizmesmena skuwają jak byka,
D A E A
Tu się trzeba równo dzielić, tu nie Ameryka.
D A D A H E H E
Ref. Taka Ameryka plastikowa kicha, Zaszkodzić nam może, chroń nas dobry Boże.
A E
Ruski miesiąc tak czekałeś, przez czerwone lata,
E A
Do korony i madonny, no i do marszałka,
A D
Orłem białym rządzą kruki, bo nie mogła wrona,
D A E A
A ta cała Ameryka coś jak by w kondonach.