×
test environment
Ganja Trip Star Guard Muffin
Tekst piosenki
-
2 oceny
Bo tak to było, spotkało się dwóch ziomków,
no i zapaliło.
Rozmowa się kleiła, no i było bardzo miło,
ale się skończyło, przybyło dwóch policemanów
no i zaburzyło, ha!
- "Panowie to bardzo poważna sprawa,
marihuanina to narkotyk nie zabawa."
- "Okej, niech tak myśli to tylko typa sprawa,
ale skończy tak. jak Jozin z Bazin na morawach."
Była piękna niedziela, oni zabrali im worek,
mieli iść na komendę, a wrócili we wtorek.
Jeden czerwone usta, drugi rozpięty rozporek,
nie wnikam, bo w kieszeni czeka lolek.
Ref.
To jest piękna bomba, kocham ten stan.
Ja nie palę, bo muszę, tylko wtedy, kiedy mam.
Nowe horyzonty wciąż odkrywam.
Palę blanta, ganja trip trwa. /x2
Znowu klikam kolejny trip
i weekend pięknie się zaczyna.
Nie liczy się jutro, bo liczy się chwila.
Wie już o tym każdy chłopak i każda dziewczyna,
liczy się chillout!
- "Gdzie jest ta butelka?"
- "Nie wiem, sam ziomek nie mogę znaleźć tu wiaderka."
Cieszę się jak dziecko, które dostało cukierka,
zapalmy i pobawmy się z prawem w berka.
Ref.
To jest piękna bomba, kocham ten stan.
Ja nie palę, bo muszę, tylko wtedy, kiedy mam.
Nowe horyzonty wciąż odkrywam.
Palę blanta, ganja trip trwa. /x2
Jesteśmy wolni, mamy swój kraj,
chcemy legalizacji - prezydencie, nam ją daj.
Polska - Wschodniej Europy kraj,
ale beznadzieja tak, jak Tokio Hotel - Schrei.
Bo wtedy, nawet od biedy,
uciekniemy, by z pasją spełniać potrzeby.
Nie chcę nic więcej prócz kawałka gleby,
wydajnego drzewa, jedzenia, pięknej kobiety.
Ref.
To jest piękna bomba, kocham ten stan.
Ja nie palę, bo muszę, tylko wtedy, kiedy mam.
Nowe horyzonty wciąż odkrywam.
Palę blanta, ganja trip trwa. /x2
Bawimy się w chowanego, policjancie mam
za domem pachnące drzewo.
Wiem, że Ty chcesz zabrać je, ale nic z tego.
Sadzę, palę, mam, no i nic Ci do tego,
ja bronię swojego.
Powiem Ci dlaczego, ziomek, Ty nigdy nie
zostaniesz moim kolegą,
dlaczego moje oczy i uszy jej strzegą.
Chcesz wiedzieć dlaczego?
Cała prawda tkwi w tym, że
wasze życie wpada w nędzną monotonię,
a w naszych sercach prawdziwy ogień płonie.