×
test environment
Mona Szanty
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
3 ulubione
Ref. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok,
Pamiętam ten grudniowy dzień,
Gdy ośmiu męszczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień
1. W grudniowy płaszcz ukryta śmierć
Spod czarnych nieba zeszła chmur,
Przy brzegu konał smukły bryg,
Na pomoc "Mona" poszła mu.
Gdy nadszedł sygnał każdy z nich
Wpół dojedzonej strawy dzban
Porzcuił by na przystań biec,
By ruszyć w ten dziki z morzem tan.
Ref.
2.A fale wściekle biły w brzeg,
Ryk morza tłumił chłopców krzyk,
"Mona" do brygu dzielnie szła,
lecz brygu już nie widział nikt.
Na brzegu kobiet niemy szloch,
W ramiona ich nie wrócą już,
Gdy oceanu twarda pięść
Uderzy w ratowniczą łódź.
Ref.
3.I tylko słońce krwawy dysk
Schyliło już po ciężkim dniu,
Mrok okrył morze, niebo, brzeg,
Wiecznego całun ścieląc snu.
Wiem dobrze że synowie ich
Też w morze pójdą, kiedy znów
Do oczu komuś zajrzy śmierć
I wezwie ratowniczą łódź.
Ref. /2
a
G
a
Pamiętam ten grudniowy dzień,
a
e
Gdy ośmiu męszczyzn zabrał sztorm
a
e
a
Gdzieś w oceanu wieczny cień
d
e
a
1. W grudniowy płaszcz ukryta śmierć
a
G
a
Spod czarnych nieba zeszła chmur,
a
e
Przy brzegu konał smukły bryg,
a
G
a
Na pomoc "Mona" poszła mu.
d
e
a
Gdy nadszedł sygnał każdy z nich
Wpół dojedzonej strawy dzban
Porzcuił by na przystań biec,
By ruszyć w ten dziki z morzem tan.
Ref.
2.A fale wściekle biły w brzeg,
Ryk morza tłumił chłopców krzyk,
"Mona" do brygu dzielnie szła,
lecz brygu już nie widział nikt.
Na brzegu kobiet niemy szloch,
W ramiona ich nie wrócą już,
Gdy oceanu twarda pięść
Uderzy w ratowniczą łódź.
Ref.
3.I tylko słońce krwawy dysk
Schyliło już po ciężkim dniu,
Mrok okrył morze, niebo, brzeg,
Wiecznego całun ścieląc snu.
Wiem dobrze że synowie ich
Też w morze pójdą, kiedy znów
Do oczu komuś zajrzy śmierć
I wezwie ratowniczą łódź.
Ref. /2