×
test environment
Płyńmy w dół do starej Maui Szanty
Tekst piosenki
-
7 ulubionych
Mozolny, twardy i trudny jest nasz wielorybniczy znój.
Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk i nie zlęknie groza burz.
Dziś powrotnym kursem wracamy już,
Rejsu chyba to ostatnie dni
I każdy w sercu już chyba ma, piękne panny ze starej Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do starej Maui, już czas.
Płyńmy w dół, do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas.
Płyńmy w dół, do starej Maui.
Z północnym sztormem już płynąć czas, wśród lodowych groźnych gór.
I dobrze wiemy, że nadszedł czas, ujrzeć niebo z tropikalnych chmur.
Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś, wśród piekielnej, kamczackiej mgły.
Żegnamy już Arktyki blask i płyniemy do starej Maui.
Za sobą mamy już Dimon Head, no i groźne stare Oahu.
Tam maszty i pokład na długo sukł wszechobecny, groźny lód.
Jak odrażająca i straszna jest biel Arktyki, tego nie wie nikt.
Za sobą mamy już setki mil, czas wziąść kurs na starą Maui.
Lody zostały za rufą gdzieś, ciepła bryza w żagle dmie,
Że piękne dziewczyny czekają już na nasz powrót, każdy wie.
Czarne oczy ich wypatrują nas, chciałby każdy szybko być wśród nich.
Więc szybciej łajbo nam się tocz, tam do dziewczyn ze starej Maui.
Harpuny już odłożyć czas, starczy, dość już wielorybiej krwi.
Już pełne tranu beczki masz, płynne złoto sprzedaż w mig.
Za swój żywot psi, za trud i znój, kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron.
O dzięki ci Boże, że każdy mógł wrócić do rodzinnych stron.
Kotwica mocno już trzyma dno, wreszcie ujrzysz ukochany dom.
Przed nami główki portu już i kościelny słychać dzwon.
A na lądzie uciech nas czeka sto, wnet zobaczysz dziatki swe.
Na spacer weźmiesz żonę swą i zapomnisz wszystkie chwile złe
Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk i nie zlęknie groza burz.
Dziś powrotnym kursem wracamy już,
Rejsu chyba to ostatnie dni
I każdy w sercu już chyba ma, piękne panny ze starej Maui.
ref.
Płyńmy w dół, do starej Maui, już czas.
Płyńmy w dół, do starej Maui.
Arktyki blask już pożegnać czas.
Płyńmy w dół, do starej Maui.
Z północnym sztormem już płynąć czas, wśród lodowych groźnych gór.
I dobrze wiemy, że nadszedł czas, ujrzeć niebo z tropikalnych chmur.
Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś, wśród piekielnej, kamczackiej mgły.
Żegnamy już Arktyki blask i płyniemy do starej Maui.
Za sobą mamy już Dimon Head, no i groźne stare Oahu.
Tam maszty i pokład na długo sukł wszechobecny, groźny lód.
Jak odrażająca i straszna jest biel Arktyki, tego nie wie nikt.
Za sobą mamy już setki mil, czas wziąść kurs na starą Maui.
Lody zostały za rufą gdzieś, ciepła bryza w żagle dmie,
Że piękne dziewczyny czekają już na nasz powrót, każdy wie.
Czarne oczy ich wypatrują nas, chciałby każdy szybko być wśród nich.
Więc szybciej łajbo nam się tocz, tam do dziewczyn ze starej Maui.
Harpuny już odłożyć czas, starczy, dość już wielorybiej krwi.
Już pełne tranu beczki masz, płynne złoto sprzedaż w mig.
Za swój żywot psi, za trud i znój, kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron.
O dzięki ci Boże, że każdy mógł wrócić do rodzinnych stron.
Kotwica mocno już trzyma dno, wreszcie ujrzysz ukochany dom.
Przed nami główki portu już i kościelny słychać dzwon.
A na lądzie uciech nas czeka sto, wnet zobaczysz dziatki swe.
Na spacer weźmiesz żonę swą i zapomnisz wszystkie chwile złe