×
test environment
Zabierz nas na ląd Szanty
-
1 ulubiony
-
3 oceny
1. Gdy rzuciłem swój wór na zmarznięty dek,
Był styczniowy, mroźny dzień.
W wachcie było nas trzech: ja, Tom i Jack-
Dwóch do lin, jeden na ster.
Dmuchnęło z North-East na George's Bank
I czas zaczął szybciej biec.
Motor warknął raz, potem całkiem zgasł...
I wtedy zaczęło się.
Ref. Zabierz nas na ląd,
Pomóż znaleźć cichy port.
Tak daleko jest dom,
Wręgi łamie sztorm.
Zabierz nas na ląd.
2.Jack klnął jak szewc, cisnął korbą i rzekł:
"Co do diabła z tą maszyną?
Ile zdrowia przez Ciebie straciłem, nikt nie wie.
Doprowadzisz nas do ruiny."
Coraz mocniej dmucha, łódź steru nie słucha.
"Hej spróbujmy jeszcze raz!"
A dryf zwiększał się i wiedziałem, że
Obraca nas burtą do fal.
Ref.
3.Tom chwycił za topór, ciął fały i szoty,
A gdy nagle trafił w reling,
Splunął w morze i zbladł, twarz miał bledszą niż grad,
Co pokład już zaścielił.
Jeszcze raz resztką sił, do wiatru na parę chwil,
Tak niewiele brakowało.
I pamiętam że chciałem modlić się...
O więcej wody przed tą czarną skałą.
Ref.
4.Jack z wiatrem i prądem sztormować chciał
W szalejącej otchłani.
Łódź leżała na burcie, fala zakryła nas
I czułe mże koniec z nami.
Przez kilka chwil widziałem zgniły kil
I zwoje lin w spienionej wodzie.
Nie mogłem zrobić nic i wgłowie tam myśl:
"Obym się nigdy nie urodził"
5.Płyną prądy wieje wiatr, zawsze było tak,
Tylko głupiec chce z nimi się mierzyć.
Boże, pomóż tym co w morzu dziś są
i chroń tych co nie mogą przeżyć.
a
d
Był styczniowy, mroźny dzień.
e
a
W wachcie było nas trzech: ja, Tom i Jack-
a
d
Dwóch do lin, jeden na ster.
e
a
Dmuchnęło z North-East na George's Bank
a
d
I czas zaczął szybciej biec.
e
a
Motor warknął raz, potem całkiem zgasł...
a
d
I wtedy zaczęło się.
e
a
Ref. Zabierz nas na ląd,
a
F
Pomóż znaleźć cichy port.
e
a
Tak daleko jest dom,
a
Wręgi łamie sztorm.
F
Zabierz nas na ląd.
e
a
2.Jack klnął jak szewc, cisnął korbą i rzekł:
"Co do diabła z tą maszyną?
Ile zdrowia przez Ciebie straciłem, nikt nie wie.
Doprowadzisz nas do ruiny."
Coraz mocniej dmucha, łódź steru nie słucha.
"Hej spróbujmy jeszcze raz!"
A dryf zwiększał się i wiedziałem, że
Obraca nas burtą do fal.
Ref.
3.Tom chwycił za topór, ciął fały i szoty,
A gdy nagle trafił w reling,
Splunął w morze i zbladł, twarz miał bledszą niż grad,
Co pokład już zaścielił.
Jeszcze raz resztką sił, do wiatru na parę chwil,
Tak niewiele brakowało.
I pamiętam że chciałem modlić się...
O więcej wody przed tą czarną skałą.
Ref.
4.Jack z wiatrem i prądem sztormować chciał
W szalejącej otchłani.
Łódź leżała na burcie, fala zakryła nas
I czułe mże koniec z nami.
Przez kilka chwil widziałem zgniły kil
I zwoje lin w spienionej wodzie.
Nie mogłem zrobić nic i wgłowie tam myśl:
"Obym się nigdy nie urodził"
5.Płyną prądy wieje wiatr, zawsze było tak,
Tylko głupiec chce z nimi się mierzyć.
Boże, pomóż tym co w morzu dziś są
i chroń tych co nie mogą przeżyć.