0
0

Na sen Urszula


aNa sCenG nigdy jDuż nie wezmę naic,

Ja to wCiem,D odejść łEatwiej jest niż żF

I na Gmorzu naszych wsapólnych lat

FLiczę wGyspy pełne smautnych dat

FAksamGitne rafy,C gdy bylGiśmy taak szczęślGiwi

FWidzę nGasze drzewa, ktEórEsus4e  wEygiął czEsus4as    E 
Ja znam naszą miłość pełną burz
Czasem tnie, w obie strony tak jak nóż
I głęboko rani ciebie, mnie
Razem ciężko żyć, osobno źle,
Chyba zawsze już tak będziemy pogmatwani,
Wspólny adres, nasze dzieci, sny
Więc pomóż mi odnaleźć tamte dni

FPomóż mGi odnaleźćC nasze najpiękniAejsze dni,

FZaczaruj mGoje serce

ZCostaw mnie bez tchEu raz jeszcze,

FPomóż mi kGochać, wCyryj w mGoim saercu siGebie

FZrób to, przecież wiesz, tEo nie boli mnie
Dziwne jak mi mało trzeba snu
Słyszę znów mego życia słaby puls
Miłość jest jak deszcz
Który spływa po mnie aż do stóp
Sama obok siebie jestem znowu tu

Pomóż mi...

Na sen lubię dotyk twoich rąk
Boję się, kiedy w snach odchodzisz stąd
Dokąd płyniesz, proszę powiedz mi
O czym śpiewasz, gdy nie słyszy nikt
Nie uciekaj już przed marzeniem, co oślepia nas
Przecież ja od dawna widzę tylko mrok
Nigdy już nie wezmę nic na sen
Boję się swoich ciemnych cichych miejsc...


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
anonim