Na dłoni Anna Maria Jopek

Tak łatwo z rąk wymyka się. Ucieka wciąż, znika


we mgle. A ty chcesz na własność mieć. Chcesz


zamknąć na klucz. Przed światem schować.


Skryć jak skarb, swój prywatny skarb. Niemożliwe.


Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko


na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się


za nim nie goni. Tym więcej chcesz im więcej masz.


Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd.


Lecz to nie to, to nie tak.


Ciągle czegoś nam brak do szczęścia, wciąż nam brak,


tak zachłannie brak. Otwórz oczy. Szczęście to ta


chwila co trwa, niepewna swojej urody. To zieleń drzew,


to dzieci śmiech. Słońca zachody i wschody.


Więc nie patrz w dal, bo szczęście jest już obok nas.


W zwyczajnym dniu, w zapachu domu, wśród chmur,


w ciszy traw. Szczęście to przelotny gość, przebłysk


słonecznej pogody. I dużo wie, kto pojął, że szczęście


to garść pełna wody.


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Historia
Kontrybucje:
Jagoda
Jagoda
anonim
  • Anonimowy użytkownik
    BSiC
    Są pewne braki w tym... ogólnie sux.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Ada
    super piosenka

    · Zgłoś · 17 lat temu