×
test environment
Drugie Okno Cała Góra Barwinków
Od wielu dni gapię się w okno i patrzę jak
Gaśnie latarnia, a potem znów
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Od wielu dni gapię się w okno i patrzę jak
Gaśnie latarnia, a potem znów
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Zostawiam w kuchni odkręcony kran
Siadam na krześle i zapadam się
Pod spód, pod główny myśli nurt
Pod spód, pod główny myśli nurt
U mnie słońca zachodzi na poduszce
W pokoju dwa na dwa ciągle kończy się dzień
A okno otwarte na oścież
A okno otwarte na oścież
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho…
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Tak, tak, tak, ej…
Gaśnie latarnia, a potem znów
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Od wielu dni gapię się w okno i patrzę jak
Gaśnie latarnia, a potem znów
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Rozpala swój szkarłatny brzuch
Zostawiam w kuchni odkręcony kran
Siadam na krześle i zapadam się
Pod spód, pod główny myśli nurt
Pod spód, pod główny myśli nurt
U mnie słońca zachodzi na poduszce
W pokoju dwa na dwa ciągle kończy się dzień
A okno otwarte na oścież
A okno otwarte na oścież
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho choć i tak wszyscy słyszą
Na razie cicho…
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Ten wrzask to okno
To tak, to tak, to tak
Tak, tak, tak, ej…