0
0

Tyłem do przodka Czesław Śpiewa


Choćbyś fedrował bardzo powoli, d
i nawet wbrew twej woli, C
przodek się z tyłu wiecznie plącze, d
jak bardzo wolne, stare łącze, C
Odciska ślady na chodniku, F C
rozfedrowanym przez górników, d a
Jak stwór pradawny, kopalniany,
pokaleczone leczy rany,
wygasza światła w korytarzach,
głos każdy z przodu w tył powtarza,
że nawet z drugiej lochu strony,
wykolejają się wagony!
A czarne skały wietrzą spisek,
i sypią węgiel do kołysek,
które zrzucają go po chwili.
by w wielkim piecu go spalili,
i sprowadzili go do zera,
Tak przodek niknie i umiera.


Oceń to opracowanie
anonim