×
test environment
Życie verba
-
2 ulubione
-
-
1 ulubiony
-
-
3 ulubione
Życie,
Często przewraca mnie
Ale wierze
że podniose się x2
Zegar zabrał nam kolejną dobę
Wstań z łóżka albo opuśc podłoge
To, taki Boski układ
Dać życie ale szczęscie ukraśc
Czerwony dywan masz wyczyscić
Po najwyższych zbierać kieliszki
Zbuduj most , będziesz miał gdzie mieszkać
Znajdź system na loteriach
Stać w kolejce ludzki żyć
Setny raz to miejsce znasz jak nikt
Oni myślą że nic nie znaczą
Swoje imię utracili z poprzednią pracą
Z imieniem plany , z planami szczęscie
Niektórzy mają alimenty na odejście
Innym sie poprostu nie chce
Masz nóż walcz, lub wbij sobie w serce
Życie,
Często przewraca mnie
Ale wierze
że podniose się x2
Krzyk , głucha cisza , kłótnia
Niewyraźne odbicie w zakładowych lustrach
Zamiast luksusów pusta kuchnia
Zamiast kolacji zagryzione usta ...masz
Czy od Ciebie mają więcej
Bawisz sie by znaleźć sobie miejsce
W naiwnej kolejce , gdzie dzięlą szczęście
Czekasz ...Rozkładasz ręce
W portret grudniowy mazałeś się się
Być albo nie być straciło sens
Mając okruchy , chcesz zbudować przyszłość
Wygrać walkę o rzeczywistość
W tej walce jesteś sam
Nikt nie chce pomóc tobie
Możesz wygrać ją
Tylko wybierz dobrą drogę
Życie,
Często przewraca mnie
Ale wierze
że podniose się x2
Wszystko to co mam wykradłem bogu gdy spał
i tak zabierze mi więcej zatrzymując serce x3
C
Często przewraca mnie
G
Ale wierze
a
że podniose się x2
F
Zegar zabrał nam kolejną dobę
a
Wstań z łóżka albo opuśc podłoge
G
To, taki Boski układ
a
Dać życie ale szczęscie ukraśc
F
Czerwony dywan masz wyczyscić
Po najwyższych zbierać kieliszki
Zbuduj most , będziesz miał gdzie mieszkać
Znajdź system na loteriach
Stać w kolejce ludzki żyć
Setny raz to miejsce znasz jak nikt
Oni myślą że nic nie znaczą
Swoje imię utracili z poprzednią pracą
Z imieniem plany , z planami szczęscie
Niektórzy mają alimenty na odejście
Innym sie poprostu nie chce
Masz nóż walcz, lub wbij sobie w serce
Życie,
Często przewraca mnie
Ale wierze
że podniose się x2
Krzyk , głucha cisza , kłótnia
Niewyraźne odbicie w zakładowych lustrach
Zamiast luksusów pusta kuchnia
Zamiast kolacji zagryzione usta ...masz
Czy od Ciebie mają więcej
Bawisz sie by znaleźć sobie miejsce
W naiwnej kolejce , gdzie dzięlą szczęście
Czekasz ...Rozkładasz ręce
W portret grudniowy mazałeś się się
Być albo nie być straciło sens
Mając okruchy , chcesz zbudować przyszłość
Wygrać walkę o rzeczywistość
W tej walce jesteś sam
Nikt nie chce pomóc tobie
Możesz wygrać ją
Tylko wybierz dobrą drogę
Życie,
Często przewraca mnie
Ale wierze
że podniose się x2
Wszystko to co mam wykradłem bogu gdy spał
i tak zabierze mi więcej zatrzymując serce x3