Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże, idę!
Nowy dAzień, w lustrze znów widzę zmęczoną twarz,                      fis   
Nie jest źle na trzy plus tyle bym sobie dał.                  A 
Wyszedłbym, ale nikt nie zaprosił mnie,                fis   
na mój widok nawet pies już nie cieszy się.                   D 

W kieszenie mam pomięte dziesięć złotych,
stharczy ledwie mi na papierosy.
W Doczy wiatr, pracy brak zresztą nie od dziś,              E 
mało wiem dużo chcę, a nie umiem nic.                   A 
Muszę wiać, muszę wyjść nie wytrzymam tu                         fis   
tylko jak auto-grat nie zapali już...        A 
Może to właśnie na stary rower czas?                 fis   
Lepiej nie dzisiaj już pedałować strach.              D 

Z okna widzę zatłoczone molo,
kihlka dziewcząt się opala solo.
DrzDwi na klucz, sprawdzam puls i schodami w dół                         E 

Teraz ja, młody bóg biegiem:
Idę na Aplaże, na plaże,
Idę na plEaże, na plaże,
Idę na fisplaże, na plaże idę!
UuDuuuuuuE!
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże idę!
Uuuuuuu!
Uh! Uh! Uh!Uh! x2

Morza szum, dziewczyn tłum,
zjechał cały kraj, a ja tu, brak mi tchu -
tak wygląda raj.
Wpadam w szał, takich ciał nie wytrzyma wzrok.
Czy to sen, czy to żart, czy słoneczny szok?

Z dala widzę zatłoczone molo,
kilka dziewcząt się opala solo,
Czas na ruch, sprawdzam puls i wydmami w dół,
Teraz ja, młody bóg biegiem:

Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże idę!
Uuuuuuu!
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże,
Idę na plaże, na plaże idę!
Idę na piach...